- Bo naród legitymizuje władzę i naród może władzę odebrać. A jeśli naród jest niezadowolony, to władza musi reagować. Powinna ustąpić i wsłuchać się w jego wolę - powiedział w specjalnym wywiadzie dla Pierwszego Programu Polskiego Radia zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego, patriarcha Filaret.
Święty Synod ukraińskiej cerkwi prawosławnej wystosował list zarówno do władz, jak i do opozycji, w którym zaapelował o zaprzestanie używania przemocy. - Wierzę, że obie strony dojdą do porozumienia i znajdą rozwiązanie tego konfliktu. Nie myślę, żeby ta sytuacja zakończyła się wojną domową - przyznał Filaret.
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Jego świątobliwość tłumaczył, że przemoc rodzi wyłącznie przemoc. - My prosimy jedną i drugą stronę, żeby usiadły do negocjacji. Naród nie dowierza dziś władzy. Dlatego potrzebne są gwarancje ze strony władzy, potrzebna jest umowa - dodał.
Filaret nie chciał zdradzić, na czym ta umowa powinna polegać. Jego zdaniem, nie na tym polega rola cerkwi. - My wzywamy do rozmów. Najważniejsze to wypełniać wolę narodu. Władza powinna przede wszystkim uwzględniać jego wolę - ponownie zaapelował w rozmowie z Grzegorzem Ślubowskim.
Zwierzchnik cerkwi prawosławnej na Ukrainie przyznał też, że odesłał prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi wszystkie odznaczenia, które od niego otrzymał. - To nie moment na to, żeby przyjmować odznaczenia i nagrody - powiedział. Tłumaczył, że cerkiew nie jest od nagród, ale od tego, żeby się modlić. - Powstała modlitwa, którą przyjął święty Synod i ona będzie czytana we wszystkich cerkwiach kijowskiego patriarchatu. Jesteśmy ludźmi wierzącymi i wiemy, że wszystko znajduje się w bożych rękach. Trzeba się modlić, żeby udało nam się rozwiązać problemy na świecie i na Ukrainie - podsumował Filaret.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
tj/kd