Zawodnicy z innych kontynentów są lepsi na bieżni. Na Mistrzostwach Europy w lekkiej atletyce w Barcelonie nie pobito żadnego rekordu świata w bieganiu.
Piotr Małachowski, mistrz Europy z Barcelony w rzucie dyskiem, jest zdania, że na mistrzostwa Europy nie jeździ się po rekordy świata, ale po to, aby zdobywać medale.
- Na rekordy świata są lepsze stadiony i lepsze wyniki – mówi Małachowski i podkreśla, że ogromnie cieszy się ze swojego sukcesu.
27-letni zawodnik uważa, że największe sukcesy, w tym mistrzostwo olimpijskie, jeszcze przed nim. – Optymalny wiek dyskobola to 29-31 lat, wiec na razie jeszcze wszystko przede mną – mówi.
Komentatorzy sportowi Polskiego Radia Marcin Rosengarten i Cezary Gurjew tłumaczą, że doskonały wynik Małachowskiego wynikał ze świetnej postawy w kole – miejscu, z którego rzuca się dyskiem.
Szybkość w kole i szybkość w rękach miały dominujący wpływ na wynik - Małachowski okazał się bezkonkurencyjny - mówią.
Piotr Małachowski jest zawodowym żołnierzem, ale przyznaje, że na życie zarabia w sporcie.
(łk)