Każda z partii skorzystała na sporze w sprawie krzyża. Po wakacjach wracamy do zwykłej polityki - zapowiada w "Sygnałach Dnia" politolog z Uniwersytetu Warszawskiego - Rafał Chwedoruk.
Według ekperta politycy "postawili krzyżyk" na krzyżu przed Pałacem Prezydenckim. Każdy ugrał coś dla siebie i teraz temat będzie powoli cichł. - Z każdym dniem będziemy coraz mniej słyszeć o krzyżu - wyjaśnił Chwedoruk. Jego zdaniem każda partia skorzystala na tym sporze.
- Dla Platformy Obywatelskiej zamieszanie wokół krzyża było wygodne, bo w czasie kiedy oczy Polaków zwrócone były na Krakowskie Przedmieście, podnoszono VAT - wyjaśnił politolog.
Z kolei dla PiS, jego zdaniem - spór oznaczał mobilizację nawierniejszego elektoratu w kontekście wyborów samorządowych, a SLD wystąpiło w roli jedynego obrońcy rozdziału Kościoła od państwa.
Politolog skomentował też tysiąc dni rządu. Jego zdaniem paradoksalnie gabinet Donalda Tuska najbardziej skorzystał na tym, że nie spełnił swoich wszystkich obietnic wyborczych. Jako przykład Chwedoruk podał reformę systemu emerytalnego. - Ponieważ mogłaby ona mieć poważne skutki społeczne, to dla rządu lepiej się stało, że nie spełnił tego, co wcześniej obiecał - powiedział w Jedynce Chwedoruk.
Politolog uważa, że Polacy mają dość polityków. - Ludzie chcą, by rządzący dali im święty spokój i nie zmuszali ich do żadnego myślenia - podsumował gość Jedynki.
(mk)