- Jeśli w kampanii samorządowej zrobimy sobie powtórkę rozliczeń ze sprawy katastrofy smoleńskiej, tego, co dzieje się przed Pałacem prezydenckim, z aborcji, to władze wybrane dzięki takim hasłom, nie będą w stanie wypełnić zadań, które przed nimi stoją - mówi gość magazynu "W kraju i ze świata" Janusz Piechociński z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Gość Jedynki uważa, że premier zrobił dobrze, że wybrał jeden z pierwszych możliwych terminów na wybory samorządowe, bo jest to czas dopinania budżetów.
W imieniu PSL Piechociński apeluje do burmistrzów, wójtów, prezydentów i radnych, żeby zaczęli tę kampanię od zdania relacji z mijającej kadencji i poinformowali swoich wyborców, jaki jest stan spraw samorządowych.
- Wyborcy powinni dowiedzieć się, jak realizowane są planowane inwestycje, jakie jest zadłużenie, jak wykorzystane są pieniądze unijne - wylicza poseł Piechociński. - Chciałbym, żeby te budżety nie były wyborcze, bo w kampanii łatwo obiecuje się metro w każdym mieście - uważa Janusz Piechociński.
Gość magazynu "Z kraju i ze świata" komentował również dzisiejsze przeniesienie krzyża spod Pałacu Prezydenckiego do kaplicy prezydenckiej.
- Realizowaliśmy i realizujemy jeden z najgorszych scenariuszy, gdzie chrześcijanie między sobą, liderzy partii politycznych i grup społecznych, rywalizują o ten krzyż, pewnie ku uciesze ludzi niewierzących - mówi Janusz Piechociński.
(im)