Taki wypadek może przytrafić się każdemu. Potracone zwierzę potrzebuje pomocy, bo bez fachowej pomocy ma małe szanse na przeżycie. Zadzwonić trzeba na policję, która powiadomi najbliższego leśnika lub weterynarza.
- W nocy na długich światłach poza miastem to najczęstsze sytuacje, w których możemy spotkać zwierzęta na drodze - mówi Marek Kąkolewski z Komendy Głównej Policji. – Jeżeli jedziemy z prędkością 120 km/h, to takie zwierzę może wpaść do kabiny kierowcy i zabić go albo doprowadzić do sytuacji, że kierowca traci panowanie nad samochodem i na przykład uderza w drzewo – ostrzega Kąkolewski.
W rozmowie z reporterką Polskiego Radia Karoliną Wichowską policjant mówi, że najczęstszymi nieproszonymi gośćmi na drodze w Polsce mogą być psy, koty, rysie, sarny i łosie.
Program pierwszy jest partnerem medialnym jednej z największych na świecie organizacji World Wide Fund for Nature (Światowy Fundusz na Rzecz Przyrody), która działa na rzecz ochrony środowiska naturalnego.
Od września WWF zbiera informacje o wypadkach z udziałem zwierząt. Osoby, które widziały taki wypadek lub brały w nim udział są proszone o wypełnienie anonimowej ankiety, która pozwoli stworzyć mapę miejsc niebezpiecznych dla ludzi i zwierząt. Zebrane dane przekazywane są do Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
Ankieta dostępna jest na stronie www.wwf.pl
Aby posłuchać dźwięku, wystarczy kliknąć w "Uwaga! Łoś!" w boksie "Posłuchaj", który znajduje sie w ramce po prawej stronie.
Audycji "Sygnały Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6. Zapraszamy.
(im)