Sprzątanie na osiedlach rozpoczęło się dopiero w poniedziałek 3 stycznia. Przez dwa dni mieszkańcy "podziwiali” bałagan podczas noworocznych spacerów.
- W Polsce zwyczajowo przyjęło się, że bałagan po sylwestrowych imprezach sprzątają służby administracyjne osiedli – podkreśla Marcin Mirys, z łódzkiej firmy sprzątającej.
Mieszkańcy nie sprzątają po sobie, wolą zadzwonić do administracji osiedla i zgłosić potrzebę przyjazdu ekipy sprzątającej, a do tego czasu bałagan omijają.
- Trzeba poświęcić około trzech godzin na posprzątanie terenu po zabawie okolicznych imprezowiczów – mówi w Sygnałach Dnia Grzegorz Rybarczyk, gospodarz domu jednego z warszawskich osiedli.
W rozmowie z Agnieszką Jas podkreśla, że te trzy godziny powinny wystarczyć, o ile sprzątanie przeprowadzone będzie w szybkim tempie.
ah
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Nie ma chętnych do sprzątania" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.