Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 08.01.2011

Dzielimy się czymś najcenniejszym

Sylwester Prokurat (CZD): Bez WOŚP nie ma już życia. Orkiestra będzie grała do końca świata, a nawet jeden dzień dłużej.
Dzielimy się czymś najcenniejszymfot. wosp.org.pl

Wady układu moczowego i nerek są jedną z najczęściej stwierdzanych wad u noworodków. Szacuje się, że z takimi wadami rodzi się w Polsce około jednego procenta dzieci.

- To jest od trzech do pięciu tysięcy noworodków rocznie - wyjaśnia w "Sygnałach Dnia" Sylwester Prokurat profesor , zastępca kierownika Kliniki Nefrologii, Transplantacji Nerek i Nadciśnienia Tętniczego w Centrum Zdrowia Dziecka, jednocześnie ekspert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dlatego jutro WOŚP będzie zbierała pieniądze właśnie dla takich dzieci.

- Zależy nam na tym, by wcześniej wykrywać wady układu moczowego u dzieci – mówi profesor. I wcześnie je leczyć. Gość Jedynki podkreśla, że to bardzo ważne, bo wczesne rozpoznanie może w sposób decydujący wpływać na dalsze losy dzieci, a później osób dorosłych.

W przypadku stwierdzenia wady rozwojowej układu moczowego u małego pacjenta konieczna jest dalsza diagnostyka, w tym badania czynności pęcherza moczowego oraz wczesne leczenie z wykorzystaniem precyzyjnego sprzętu urologicznego, bo dotyczy to między innymi dzieci w okresie noworodkowym i niemowlęcym.

Innym, bardzo ważnym problemem w zakresie ratowania dzieci z niewydolnością nerek jest narastająca częstość występowania ostrego uszkodzenia lub niewydolności nerek. Śmiertelność małych pacjentów z tym schorzeniem sięga ok. 80 procent. Dlatego niebywale istotna jest możliwość zastosowania i dostępność do tzw. ciągłych metod leczenia nerkozastępczego bezpośrednio po przyjęciu chorego do szpitala, a nie przekazywanie do odległego niekiedy o setki kilometrów ośrodka dysponującego możliwościami stosowania metod eliminacji toksyn.

Chodzi o aparaty, które przejmą funkcjonowanie nerek. W tych wszystkich przypadkach decydującą rolę odgrywa czas i dostępność leczenia – podkreśla rozmówca Wiesława Molaka. Profesor Prokurat zwraca uwagę, że te urządzenia rzadko występują w polskich szpitalach. Są zazwyczaj tam, gdzie w szpitalu jest oddział intensywnej terapii i oddział nefrologii.

WOŚP dziesięć lat temu zbierała pieniądze dla dzieci z problemami urologicznymi. Wówczas zakupiono przede wszystkim sprzęt do dializ.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "WOŚP gra dla dzieci" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.

*****

na zakup sprzętu dla dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi i Fundacja chce kupić najnowocześniejszy sprzęt medyczny dla polskich szpitali. A w naszym studiu prof. Sylwester Prokurat, zastępca kierownika Kliniki Nefrologii, Transplantacji Nerek i Nadciśnienia Tętniczego w Centrum Zdrowia Dziecka i jednocześnie ekspert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dzień dobry, witamy, panie profesorze, w Sygnałach.

Prof. Sylwester Prokurat: Dzień dobry, witam państwa.

W.M.: O jakim problemie będziemy mówili i w jakiej skali?

S.P.: Będziemy mówili o dzieciach z chorobami nerek. Najczęstszymi chorobami nerek są wady układu moczowego. Wady układu moczowego są bardzo istotnym problemem wśród nowo narodzonych dzieci, bo wady układu moczowego są jedną z najczęściej stwierdzanych wad. Szacuje się, że dotyczy to około 1% noworodków przychodzących na świat w Polsce. Przekładając to na liczby, to jest około 3 do 5 tysięcy noworodków corocznie w Polsce rodzi się z wadami układu moczowego. Oczywiście jest cała gama wad układu moczowego – od lżejszych, nazwijmy to tak eufemistycznie, do bardzo ciężkich wad. I chodzi nam o to, żeby te wady rozpoznawać wcześnie, a zatem także móc wcześnie rozpocząć leczenie.

W.M.: Czyli najważniejsza jest wczesna diagnostyka i rozpoznanie choroby.

S.P.: Wczesna diagnostyka i wczesne podjęcie leczenia. Do tego potrzebny, zwłaszcza kolegom urologom, jest niezwykle precyzyjny sprzęt. Bo pamiętajmy, że mówimy tutaj o dzieciach najmłodszych – o noworodkach i niemowlakach. Wobec tego instrumentarium urologiczne musi być niezwykle precyzyjne.

W.M.: Niezwykle precyzyjne i sprzęt jest pewnie bardzo, bardzo drogi.

S.P.: Im bardziej drobny sprzęt, tym droższy.

W.M.: Jeszcze jedna sprawa bardzo ważna – narastająca częstość występowania ostrego uszkodzenia nerek u dzieci.

S.P.: Tak, ostre uszkodzenie nerek już od szeregu lat jest schorzeniem o bardzo ciężkim rokowaniu. Wydaje się, że w najgorszych sytuacjach, wtedy, kiedy dochodzi do niewydolności kilku organów, śmiertelność z powodu ostrej niewydolności nerek sięga aż 80%. Wobec tego drugim celem 19. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest pomoc właśnie takim dzieciom, dzieciom w bezpośrednim stanie zagrożenia życia. Chcielibyśmy wyposażyć część oddziałów intensywnej terapii w Polsce w aparaty, które by umożliwiały szybkie leczenie dzieci z ostrą niewydolnością nerek. To dzisiaj na świecie się nazywa intensywna nefrologia, czyli bardzo wczesne wkroczenie z leczeniem, a nie oczekiwanie lub poszukiwanie miejsca, czasami o setki kilometrów oddalone od zdarzenia, żeby dopiero wkroczyć z leczeniem.

W.M.: Co się kryje pod takim zdaniem: „Ciągłe metody leczenia nerkozastępczego bezpośrednio po przyjęciu do szpitala”?

S.P.: To właśnie to, o czym mówimy, to są aparaty, które 24 godziny na dobę zastępują czynność uszkodzonych nerek. Te aparaty można podłączyć bezpośrednio przy łóżku chorego bez dodatkowej jakiejś specjalistycznej aparatury, one będą usuwały te wszystkie toksyny, trucizny z organizmu człowieka, a także usuwały wodę, która gromadzi się z powodu niewydolności nerek. Te aparaty także potrafią oczyszczać organizm z trucizn, którymi dziecko świadomie lub nieświadomie się zatruje. A więc bezpośrednio po przyjęciu możemy już rozpocząć efektywne leczenie w oddziale intensywnej terapii.

W.M.: Jeszcze raz powtórzmy: w tych wszystkich przypadkach decydująca jest rola czasu i dostępności właśnie leczenia. Dostępność leczenia – czy długo trzeba czekać na zabiegi takimi aparatami, takim sprzętem w Polsce?

S.P.: No, powiem może tak, że w oddziałach intensywnej terapii dziecięcej w Polsce w tej chwili praktycznie te metody są w ogóle niedostępne. One są dostępne tylko w takich placówkach, w których w jednym szpitalu jest oddział intensywnej terapii i oddział nefrologii czy dializ dziecięcych dysponujący takim sprzętem. Pozostałe oddziały intensywnej terapii w Polsce są pozbawione możliwości leczenia w ten sposób dzieci.

W.M.: I to są te setki kilometrów, o których pan mówi.

S.P.: I to są te setki kilometrów, gdzie trzeba dziecko w bardzo ciężkim stanie transportować.

W.M.: Fundacja już raz zbierała pieniądze na cel, o którym mówimy, to był 9. Finał, wtedy zbierano pieniądze, by ratować życie dzieci z chorobami nerek. Był sprzęt zakupiony po Finale, to 6 milionów, ponad 6 milionów dolarów. Ale dziś słyszymy, że urządzenia trzeba oczywiście po iluś tam latach, po dziesięciu dokładnie latach trzeba by wymienić, ale sprzętu nikt nie wymienia podobno.

S.P.: Żeby uściślić, dziesięć lat temu główny nacisk poszedł na zakup aparatów do dializ domowych, dializ otrzewnowych. I wtedy kupiono około stu cyklerów. Pamiętamy tę akcję. I dzięki tym cyklerom setki dzieci w Polsce były skutecznie leczone z powodu przewlekłej choroby nerek. Dzisiaj większość z nich cieszy się nowym życiem po przeszczepieniu nerki. Oczywiście medycyna, jak i świat, idą naprzód. Dziesięć lat dla sprzętu medycznego to jest wiek, tak jak w komputerach, zmienia się wszystko, zmienia się precyzja, zmienia się bezpieczeństwo dla pacjenta. Prawdą też jest, że szpitalom trudno jest samemu starać się z własnego budżetu o zakup nowego sprzętu, stąd też taki zastrzyk, jaki raz na dziesięć lat nefrologia dziecięca w Polsce może uzyskać, jest zastrzykiem ratującym życie wszystkim – i lekarzom, i pacjentom, i budżetom szpitali.

W.M.: Jakby pan określił fenomen Orkiestry, Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Co to takiego jest?

S.P.: Dzisiaj po przebudzeniu zastanawiałem się, jak Jurek Owsiak wpadł na ten pomysł, co go zmotywowało, żeby rozpocząć taką akcję, która trwa już 19 lat, która zakorzeniła się, można tak powiedzieć, już w naszych myślach, że jak przychodzi styczeń, to znaczy jest Wielka Orkiestra...

W.M.: To gramy.

S.P.: ...to znaczy, że gramy, to znaczy, że dzielimy się czymś najcenniejszym, bo dajemy nowe życie czy pomagamy ratować życie naszym dzieciom, dzieciom wszystkich nas.

W.M.: A zastanawiał się pan, co by było, gdyby Orkiestry nie było?

S.P.: Ja już w to nie wierzę, że Orkiestry nie było, bo Orkiestra jest, Orkiestra będzie i będzie grała do końca świata i o jeden dzień dłużej.

W.M.: Jutro zagramy także z Orkiestrą, Program 1 Polskiego Radia. Będą relacje, informacje, będą aukcje. Bardzo się wszyscy z tego cieszymy w Programie 1, że będziemy mogli w jakiś tam drobny sposób, ale pomóc, pomóc dzieciom z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi. Panie profesorze, dziękuję pięknie za rozmowę.

S.P.: Dziękuję bardzo.

W.M.: Życzę jak najwięcej pieniędzy zebranych właśnie na ten cel. Raz na dziesięć lat, ale to jest nowe życie nie tylko dla tych małych pacjentów, ale także dla lekarzy, którzy zajmują się nimi. Prof. Sylwester Prokurat, zastępca kierownika Kliniki Nefrologii, Transplantacji Nerek i Nadciśnienia Tętniczego z Centrum Zdrowia Dziecka, był naszym gościem, ekspert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Bardzo dziękuję.

S.P.: Dziękuję bardzo.

(J.M.)