Przed świętami Bożego Narodzenia w Bełchatowie, a w tym roku pod Poddębicami miały miejsce spotkania pseudokibiców piłkarskich, zwane "ustawkami”. Do tej pory podczas takich spotkań dochodziło do bójek. Niestety ostatnia, zorganizowana przez Stowarzyszenie "Fani Widzewa” oraz podających się za kibiców ŁKS Łódź, "ustawka” doprowadziła do śmierci człowieka.
Policja już od kilku lat próbuje rozpracować działalność organizujących takie spotkania grup.
- W ramach funkcjonujących Wydziałów Kryminalnych w policji w Łodzi i Bełchatowie, zostały powołane zespoły operacyjne, które rozpoznają środowisko kibiców i pseudokibiców – mówi w "Sygnałach Dnia" podinspektor Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Policjanci zdobywają informacje korzystając z różnych możliwości wywiadowczych o których jednak nie chcą mówić na głos. Według Joanny Kąckiej, działania zespołów operacyjnych policji, przyniosły wymierne efekty.
- Policjanci zapobiegli około czterdziestu, planowanym bójkom na terenie województwa łódzkiego – podkreśla w rozmowie z dziennikarzami Radia Łódź, podinspektor.
Jeszcze lepsze efekty przyniosłaby współpraca pomiędzy klubami, a policją. Jednak jak twierdzi przedstawicielka stróżów prawa, władze klubowe nie są tym zainteresowane, bo jak twierdzą, biorący udział w ustawkach ludzie, wcale nie muszą być kibicami zasiadającymi na trybunach stadionów.
- Takich kibiców nie chcielibyśmy widzieć na naszych trybunach - mówi Jarosław Paradowski, rzecznik prasowy LKS Łódź. – Jeżeli okaże się, że CI którzy są zatrzymani przez policję, mają wykupione karnety na mecze LKS, to być może będą oni ze stadionu usuwani – dodaje rzecznik.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Fanatyczna wojna pseudokibiców niesie śmierć" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
(ah)