Chodniki wielu polskich miast wyglądają podobnie, czyli jak tor przeszkód. Od tego zimowego "standardu” nie odbiega Trójmiasto. Jego mieszkańcom najbardziej przeszkadzają odmrażające się psie odchody – Bród i smród - kwitują zgodnie.
Podczas, gdy uczestnicy ruchu pieszego są zmuszeni po chodnikach chodzić slalomem Straż Miejska, która ma zadanie karać właścicieli psów za niesprzątanie po swoich pupilach na przykład w Gdańsku ostatnich miesiącach wystawiła jedynie dziesięć takich mandatów. W Sopocie ani jednego.
- W ciągu ostatnich miesięcy straż miejska skupiała się na nieodśnieżonych chodnikach – tłumaczy Anna Dyksińska z Urzędu Miasta Sopot.
Widocznie nie tylko zima odpuściła, ale także stróże prawa. Podobnie zresztą jak służby porządkowe, których na ulicach Trójmiasta ani widu, ani słychu. O porządek na ulicach nikt nie dba, gdyż jak wyjaśnia Bogdan Matuszak, odpowiedzialny za główne ciągi komunikacyjne Miasta Gdańsk w okresie zimowym oczyszczanie jest zawieszone na rzecz "zimowego utrzymania nawierzchni przystanków i chodników oraz przejść dla pieszych”. Poza odśnieżaniem, służby porządkowe opróżniają także przystankowe kosze na śmieci.
Matuszaka, który jest odpowiedzialny między innymi za czystość miejskich chodników sytuacja nie dziwi. - W tej chwili mamy jeszcze warunki zimowe. Umowny termin zimy jest od 30 listopada do 30 kwietnia. Dopóki był śnieg nic nie było widać. Jeżeli teraz ten śnieg ustąpił to wszystko wychodzi. No widać no – podsumował urzędnik, pocieszając się, że to jest problem "chyba" każdego miasta.
Dla wszystkich, którzy chodzą slalomem, by ominąć cuchnące przebiśniegi mamy dobrą wiadomość: Idą mrozy!
Aby wysłuchać materiału, wystarczy kliknąć "Przebiśniegi” w boksie"Posłuchaj” w ramce po prawej stornie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.