Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Luiza Łuniewska 03.02.2011

Retoryka nie dla polityka

Język współczesnych polityków nie ma nic wspólnego z klasyczną retoryką, którą stworzył Arystoteles. A szkoda…
Arystoteles uczy młodego Aleksandra WielkiegoArystoteles uczy młodego Aleksandra Wielkiego

- Arystoteles wyznaczył trzy filary retoryki: logos czyli wiedza, dążenie do prawdy, etos oznaczający dobro i prawość i patos rozumiany jako piękno - mówi prof. Edward Nieznański, logik i nauczyciel prawników. - Język współczesnych polityków cechuje zaś erystyka, gra mniemań oprawiona tylko w retoryczne zabiegi.

W rozmowie z Anną Lisiecką w "Kulturalnym wieczorze" Jedynki profesor Nieznański podkreśla, że retoryka jest sztuką szlachetną. Tak naprawdę stworzył ją Arystoteles i chociaż kolejni filozofowie – Pascal, Schopenhauer czy ze współczesnych nam Perelman – starali się dodać coś od siebie, konstrukcja Arystotelesa przetrwała do naszych czasów. Wyłożył ją w trzech dziełach: „Retoryka”, „Retoryka dla Aleksandra” i „Topiki”.

- Podstawą retorycznej konstrukcji jest topos. Pewnymi toposami są prawa obowiązujące w naukach ścisłych, prawdopodobnymi te z którymi spotykamy się w życiu, np. jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie – tłumaczy prof. Nieznański.

Niegdyś nauka retoryki była jedną z podstaw klasycznego wykształcenia (nauczał jej np. Euzebiusz Słowacki, ojciec znanego poety), aby człowiek funkcjonujący w życiu publicznym mógł w sposób piękny i mądry wyłożyć swoje racje.

- Arystoteles nie uczy nas brudnych sztuczek, co najwyżej tego, jak się przed nimi bronić - podkreśla Nieznański.

Na pociechę dodaje, że współcześni Arystotelesowi ludowi trybuni też za nic sobie mieli jego nauki.

(lu)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Retoryka" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.