Sensacją turystyczną ostatnich lat okazała się wiadomość o Koloseum, które odchyla się od pionu. - Upraszczając, to efekt pękniecia płyty, na której od roku 80 naszej ery stoi zabytek. Jedna z części płyty zaczęła się oddalać. Konserwatorzy mówią wręcz, że mamy do czynienia z dwoma zabytkami. Problem w tym, że planowany remont Koloseum za 25 mln euro nie przewidywał kosztów połączenia, bo eksperci nie wiedzieli o pęknięciu – tłumaczył w Lecie z Radiem korespondent Polskiego Radia w Rzymie, Marek Lehnert.
31 lipca na specjalnej konferencji prasowej władze Rzymu zapowiedziały, że remont potrwa 915 dni. - Co dziwne, dopiero na koniec zadecydują, czy okolice zabytku mają być wyłączone z ruchu kołowego. Koloseum podczas remontu będzie cały czynne - mówił nasz korespondent. Przechylenia Koloseum nie widać. - To kwestia kilku metrów, a amfiteatr jest gigantyczny. Tylko specjaliści tylko potrafią to wskazać - dodał Lehnert.
Tymczasem specjaliści przyjrzeli się też Fontannie di Trevi. - Woda został spuszczona i okazało się, że jej stan jest nienajgorszy. Woda więc wróciła i na tym koniec, bo na remont potrzeba 2,5 mln euro - dodał rzymski korespondent Polskiego Radia.
Polacy nie muszą wcale czuć się gorsi od Włochów. My także mamy swoją krzywą wieżę. Stoi w Toruniu, a legenda mówi, że zbudował ją krzyżak, który mocno nagrzeszył przez pewna piękną Basię. O tajemnicach polskiej krzywej wieży opowiadał przewodnik po Toruniu, Marian Szulc.
Rozmawiał Roman Czejarek.
ei