W Polsce dziennie na drogach ginie 15 osób. Pod względem bezpieczeństwa na drodze jesteśmy ciągle w ogonie Europy. Najnowszy pomysł na zmianę tego stanu rzeczy, to mandaty wyższe o 100 proc.
Sprawdź serwis Polskiego Radia RADIO KIEROWCÓW
Posłanka PO Beata Bublewicz tłumaczy, że nie chodzi tu o nie podwyżki, ale raczej o waloryzację. - Te stawki obowiązują w Polsce od 17 lat. Wtedy maksymalna wysokość mandatu za wykroczenie drogowe wynosiła 500 zł, czyli 71 proc. średniego wynagrodzenia. Natomiast dziś to tylko 14 proc. średniego wynagrodzenia. A sankcja jest skuteczna wtedy, kiedy jest odstraszająca – tłumaczy Beata Bublewicz.
To nie podwyżka, raczej waloryzacja
Według proponowanych zmian maksymalna stawka mandatu za przekroczenie prędkość miałaby wynieść 1000 zł, a za rozmowę przez telefon komórkowy albo wyprzedzanie na przejściu dla pieszych - 400 zł.
Z pomysłem zgadzają się policjanci którzy podkreślają, że w całej UE mamy jedne z najlżejszych kar. Kierowcy są oburzeni, a Polskie Towarzystwo Kierowców mówi o represjach, które mają ogołocić kieszenie obywateli.
Jaka jest szansa na skuteczność nowych mandatów? Sprawdził to Krzysztof Horwat.
ei