Andrzej Gąsienica-Makowski uważa, że współpraca ze Słowakami i Ukraińcami daje duże szanse na powodzenie przedsięwzięcia. Nie wszyscy jednak w Tatrach wykazują taki optymizm, jak on. - Do olimpiady w Zakopanem jest bardzo daleka droga, najpierw trzeba mieć warunki, a później o olimpiadzie myśleć. Co tu w Zakopanem jest? Nic specjalnego - twierdzą górale i szanse widzą dopiero w perspektywie 20 lat.
Gąsienica-Makowski jest zdania, że we współpracy ze Słowakami i przy zaangażowaniu całego subregionu tatrzańskiego organizacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich jest możliwa. - Skoczków mamy, biegaczy mamy, łyżwiarzy mamy, to czego nam trzeba? Tylko poprawić infrastrukturę, trasy biegowe i skocznie, a jeśli wezwania nie będzie, nic się nie zrobi - podkreśla starosta.
Na dziś zaplanowano w Popradzie spotkanie premierów Polski i Słowacji w tej sprawie.
Dlaczego nie powiodły się starania o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w 2006 w Zakopanem? Zapraszamy do wysłuchania całej relacji Przemysława Bolechowskiego.
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!