Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 21.07.2013

Lato z Radiem: jak smakuje waran, ostateczny dar Allacha?

Mamy swoje przyzwyczajenia i pewnych rzeczy nie jemy. To wszystko uwarunkowania kulturowe. - Konsumujemy po prostu rzeczy, o których wydaje nam się, że są "do jedzenia", a reszty już nie - mówi w "Lecie z Radiem" Artur Cieślar, podróżnik, reportażysta, autor wielu książek.
Waran stepowyWaran stepowySqueakyMarmot / wikipedia, lic. CC
Galeria Posłuchaj
  • Egzotyczne przysmaki w Lecie z Radiem (Jedynka)
Czytaj także

Gość radiowej Jedynki zauważa, że w innych kulturach nie jada się naszych potraw, za to mnóstwo rzeczy, które nam mogą się wydawać dość obrzydliwie. Ale gdy się ich spróbuje, okazuje się, że wcale nie są takie złe.
Artur Cieślar miał różne przygody kulinarne, zwłaszcza w Kantonie w Chinach, bo tam je się wszystko. - Dla mnie urok podróżowania polega na tym, że odkrywam również inne smaki, inne potrawy. I chcę się tym zachwycić - przyznaje. Przy okazji poznaje też ludzi, bo widzi, jak potrawy są podawane, jak są przyrządzane i jak pozyskuje się wiktuały. Dziwi się ludziom, którzy jeżdżą do innych krajów, są ciekawi świata, ale nie kosztują innych kuchni. - Ja muszę spróbować tego świata również kubkami smakowymi - wyjaśnia.

Podróżnik jadł wiele dziwnych potraw. Kiedy był w Afryce Północno-Zachodniej skonsumował pieczonego warana. To duża jaszczurka, która w tamtych rejonach dorasta do 1,5 metra długości. - Waran dla Beduina stanowi ostateczny dar Allacha - mówi Artur Cieślar. Bo kiedy na pustyni już nic nie ma do jedzenia, a daktyle i woda nie wystarczają, zawsze można zjeść warana, oczywiście pozbawionego skóry i upieczonego. Gość Jedynki zapewnia, że smakuje to bardzo dobrze.

Węże podróżnik jadł w Nepalu. Tamtejsi mieszkańcy wierzą, że taka potrawa uodparnia na jad. Bo nawet jadowite weże można jeść - gruczoły jadowe są w paszczy, więc po odcięciu głowy gady stają się jadalne. A psa podano mu w Indiach. Smakował dobrze, choć dopiero później Artur Cieślar dowiedział się, co zjadł.
Rozmawiała Małgorzata Raducha.
(ag)