W wyniku 22-godzinnego zabiegu ośmioosobowy zespół pod jej kierunkiem przeszczepił ofierze postrzelenia ok. 80 proc. powierzchni twarzy pochodzącej od zmarłej dawczyni. niezwykle skomplikowana operacja wymagała połączenia kości, mięśni, nerwów i naczyń krwionośnych. Dzięki operacji pacjentka odzyskała szczękę z podniebieniem, górną wargę, policzki, nos, dolną powiekę. Odzyskała też zdolność samodzielnego oddychania, mówienia i jedzenia.
Z Jedynką zdrowiej - słuchaj na moje.polskieradio.pl >>>
Prof. Maria Siemionow przyznała, że głównym problem transplantologii jest tolerancja, czyli stan w którym organizm traktuje przeszczepiony organ jako własny. Do tej pory udawało się ją osiągnąć tylko za pomocą leków, tylko one pozwalały utrzymać przeszczep. - Dążymy do tolerancji, chcemy aby organizm biorcy tolerował organizm dawcy. Wszystkie terapie nowoczesnej transplantologii zmierzają do tegoć - powiedziała.
Jednak jej celem, mówi się, że na miarę Nagrody Nobla, są komórki chimeryczne tzw. uniwersalne. - Chcę wprowadzić w transplantologii terapie komórkowe, które będą miały też zastosowanie np. w transplantacji nerek lub serca - ujawniła Siemionow w rozmowie z Dorotą Truszczak. Jak tłumaczyła, transplantacja twarzy jest ogromnym wyzwaniem, ale w wielu aspektach jest to zabieg chirurgiczny jak np. transplantacja nerki. Natomiast jej badania naukowe zmierzają do poprawienia jakości życiu wielu chorym.
Nauka w portalu PolskieRadio.pl >>>
Komórka chimeryczna, tzw. uniwersalna pochodzi ze szpiku kostnego dawcy i biorcy. - Ich połączenia mogą być wielokrotne. Dążenie do komórki uniwersalnej da możliwość stworzenia banku komórek. Można będzie je dobierać w zależności od potrzeb pacjenta - dodała transplantolog, która na swoje badania dostała od rządu USA grant w wysokości 3,5 mln dolarów.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z prof. Marią Siemionow.
tj