Urządzenie skonstruowali studenci Politechniki Warszawskiej z pomocą ekspertów z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.
Jeden z autorów projektu, Łukasz Pochwała z Wydziału Mechanicznego, Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej wyjaśnia w radiowej Jedynce, że – przekornie mówiąc – satelita odniesie sukces, kiedy jak najszybciej spadnie na ziemię. – Celem eksperymentu jest wypróbowanie systemu, który będzie powodował, że nieużywane już satelity będą szybciej schodziły z orbity i dojdzie do ich samospalenia w atmosferze ziemskiej – mówi w "Sygnałach dnia" konstruktor. Wokół Ziemi krąży trzy tysiące nieaktywnych satelitów. Zagrażają tym czynnym: dochodziło już do zderzeń kosmicznego śmiecia z aktywnymi satelitami.
Wymyślony przez Polaków system polega na tym, że na orbicie z satelity zostanie wypuszczony "ogon", który spowoduje jego wyhamowanie i szybsze wejście w atmosferę. Ponieważ twórcy PW-Sat wygrali konkurs na taki projekt, to na orbitę urządzenie zostanie wyniesione za darmo.
Łukasz Pochwała (P) i Andrzej Kotarba (L) w studiu radiowej Jedynki
Doktor Andrzej Kotarba z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk mówił, że jeśli misja zakończy się sukcesem, twórcy satelity będą mogli zarobić na swoim przedsięwzięciu. Do tej pory testowano zaledwie jeden podobny system, ale tamten eksperyment nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
PW-Sat to satelita typu cube, a więc jest to sześcian. Ma wielkość mniej więcej kostki Rubika i waży kilogram. Wraz z PW-Sat na pokładzie rakiety Vega poleciało osiem innych satelitów.
Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.
(ag)
Zobacz start rakiety Vega z polskim satelitą na pokładzie.