Gość "Naukowego zawrotu głowy" zwraca uwagę, że odkrycie, którego dokonał wspólnie z innym pracownikiem Instytutu, doktorem Karolem Kulińskim, a za które obydwaj naukowcy otrzymali Nagrodę im. Stanisława Staszica, obaliło zakorzenioną dotychczas w podświadomości ludzi pewną tezę dotyczącą dwutlenku węgla. – Jeszcze z sześć lat temu uważano, że 1 metr kwadratowy wody Morza Bałtyckiego przyswaja mniej więcej 15 gramów dwutlenku węgla. Z naszych pomiarów i badań wynikło natomiast, że Morze Bałtyckie dwutlenku węgla nie przyswaja, lecz emituje go do atmosfery - mówił.
- Stwierdziliśmy też, że ilość dwutlenku węgla, jaką wysyła do atmosfery woda morska to mniej więcej 3 gramy, czyli około 1000000 ton dwutlenku węgla rocznie. Wydaje się to nieprawdopodobnie dużo, a jednak w zestawieniu z ilością dwutlenku węgla wytwarzanego w efekcie spalania paliw kopalnych, jest to zaledwie ułamek… – dodaje prof. Janusz Pempkowiak.
Czy badania dotyczące dwutlenku węgla w wodzie morskiej prowadzone są jedynie w związku z Morzem Bałtyckim? – Obecnie dziesiątki tysięcy naukowców zajmuje się badaniem stężenia dwutlenku węgla w różnych częściach świata, również w całym Oceanie. Różnego typu zagadnienia związane z dwutlenkiem węgla są zbyt skomplikowane, wymagają jednoczesnej pracy w wielu miejscach. Jedną z grup badawczych są oceanografowie; zmierzają oni do ustalenia, jak będą się w przyszłości zmieniać stężenia dwutlenku węgla. Efekt ich badań pozwoli ze sporą dozą pewności przewidzieć, jaki klimat i jakie temperatury atmosferyczne zapanują na Ziemi w przyszłości… choćby za sto lat – zapowiada dyrektor Instytutu Oceanologii PAN.
Jaki związek ma stężenie dwutlenku węgla w wodzie z wysokością temperatury w atmosferze? – Za wzrost temperatury – wyjaśnia gość Jedynki – w głównej mierze odpowiada właśnie dwutlenek węgla. Co więcej, wpływa on także na klimat. Gdyby udało się zmienić obecny pogląd na rolę oceanu światowego w obiegu dwutlenku węgla, okazałoby się możliwe przewidzenie stężenia tego gazu, jakie nastąpi w przyszłości – a, co za tym idzie, można byłoby przewidzieć wysokość przyszłych temperatur atmosferycznych – mówi prof. Pempkowiak.
Rozmawiał Krzysztof Michalski.