Aktor przyznał jednak, że rozmyślanie nad tym co wydarzyło się w mijającym roku może być paliwem na następny. - Dla mnie istotne na przykład jest to, że w tym roku zakończyliśmy budowę naszego domu. To pewnie najważniejsza rzecz jaka wydarzyła się w moim życiu w ostatnich latach - mówił gość "Soboty z Radiową Jedynką".
Dorobek zawodowy Mariusza Bonaszewskiego został w 2013 roku podwójnie doceniony. W grudniu aktor otrzymał Brązowy Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" oraz Wielkiego Splendora - nagrodę Teatru Polskiego Radia.
Mariusz Bonaszewski laureatem Wielkiego Splendora >>>
- Od początku nie ukrywałem, że Wielki Splendor to było dla mnie zaskoczenie, ale i moje pragnienie. Teatr Polskiego Radia traktuję strasznie poważnie. Zaskoczenie wzięło się natomiast stąd, że nigdy dotąd nie otrzymałem nagrody za coś w rodzaju całokształtu. Pomyślałem sobie, że coś się już zmienia. Zawsze to były nagrody za role, za filmy, za radio, ale nigdy za całokształt - śmiał się gość Jedynki.
Mariusz Bonaszewski z synem Stanisławem i córką Marią
Mariusz Bonaszewski zagrał blisko 600 ról w Teatrze Polskiego Radia. Jak sam przyznał, to miejsce bardzo wymagające dla aktora. - Jeżeli założymy, że mówienie jest podstawową rzeczą w teatrze, to Teatr Polskiego Radia jest w takiej sytuacji istotą aktorstwa - podkreślał.
Odwiedź kanał kulturalny Polskiego Radia na YouTube >>>
Mariusz Bonaszewski stwierdził również, że im dłużej uprawia się zawód aktora, tym trudniej jest go zdefiniować. - Talent aktorski jest często talentem młodości. Gdy ona ginie, a wraz z nią pewien rodzaj wdzięku, okazuje się, że to koniec. Czasami jest wręcz odwrotnie. Ludzie nabywają pewnych dojrzałych cech i okazuje się, że są szalenie interesujący i przykuwają uwagę widza. Jedna rzecz jest jednak pewna. Wciąż mam poczucie trwania w fascynacji tym zawodem. Aktorstwo sprawia mi ogromną przyjemność - wyznał laureat Wielkiego Splendora.
Rozmawiała Iza Żukowska.
pg