Gość "Muzycznej Jedynki" przyznał, że współpraca z Czesławem Niemenem była bardzo wymagająca. - Dbałość Cześka o to, żeby nie ulec efekciarstwu polegała między innymi na tym, że w zestawie aparatury nie było żadnej kamery pogłosowej. Wszystko odbywało się "na surowo". Stare, poczciwe "szury" służyły nam za mikrofony. Było to twarde, surowe brzmienie, ale bardzo wymagające. Czesław radził sobie z tym bezbłędnie, umiał wykorzystać to, co tam było w sposób fantastyczny - podkreślał Tadeusz Woźniak.
Miesiąc Czesława Niemena w "Muzycznej Jedynce" >>>
Kompozytor, gitarzysta i wokalista tłumaczył jakie kryteria kierowały Czesławem Niemenem przy zaproszeniu go do swojego recitalu. - Czesław był obdarzony bardzo dobrym smakiem, co przejawiało się również w doborze towarzystwa. Uznał po prostu, że reprezentuję wystarczający poziom, żeby występować w jego programie. Jak już się tam znalazłem, wspierał mnie w różnych rzeczach. Zupełnie bezinteresownie i bardzo serdecznie - wspominał Tadeusz Woźniak.
Rozmawiał Zbigniew Krajewski.
"Muzyczna Jedynka" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 13.00 a 15.00. Zapraszamy!
pg