W swojej karierze gość Jedynki niejednokrotnie miał role, w które wczuwał się do końca i bywało, że miał problemy z rozdzieleniem prywatnego życia od tego, odgrywanego na scenie. - Ten zawód bywa również niebezpieczny. U nas się o tym nie mówi, ale są przypadki, gdy aktorzy skakali z okien, podcinali sobie żyły lub robili sobie w inny sposób krzywdę, a więc zawody artystyczne niosą ze sobą potężne niebezpieczeństwo - opowiada Marian Opania.
Po latach pracy aktor przyznaje, że jego profesja to ciężki kawałek chleba i niełatwa do poprowadzenia w życiu codziennym rola. - Jest to zawód diabelski, który się kocha i nienawidzi, i ja to mam. Nieprzypadkowo we wszystkich wywiadach mówię, że gdybym urodził się po raz drugi, to nigdy bym nie został komediantem, tylko fizykiem jądrowym, stolarzem mebli artystycznych czy rzeźbiarzem - podkreśla.
Po jakie książki najchętniej sięga? Dlaczego Roman Opania nie cierpi, gdy mówi się do niego "mistrzu"? Gdzie jeździ na ryby? Czym zajmuje się w wolnym czasie? Zapraszamy do słuchania.
***
Audycja: Po drugiej stronie lustra w cyklu Twarzą w twarz
Prowadzi: Martyna Podolska
Gość: Marian Opania (aktor)
Data emisji: 27.04.2017
Godzina emisji: 23.09
sm/mg