Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Kłys 13.03.2021

Krzysztof Piesiewicz: Krzysztof Kieślowski wiedział, jak opowiadać o rzeczach ważnych

Moralne wybory pomiędzy dobrem a złem, postrzeganie jednostki na tle społecznych zmian, polityczne oddziaływanie na człowieka, trud życia w stanie wojennym, w latach 80., procesy sądowe, w których bestialsko skazywano za nieposłuszeństwo, a także poszukiwanie wolności, nadziei, prawdy, piękna - wszystko to interesowało Krzysztofa Kieślowskiego, jednego z najważniejszych twórców filmowych w kinie światowym XX wieku. 13 marca minie 25. rocznica śmierci reżysera "Dekalogu", "Podwójnego życia Weroniki" i "Trzech kolorów".
Posłuchaj
  • Krzysztof Piesiewicz: Krzysztof Kieślowski wiedział, jak opowiadać o rzeczach ważnych (Kulturalna Jedynka)
Czytaj także

Posłuchaj
37:57 [ PR1]PR1 (mp3) 2021_03_12 PR1_21_10_32_Kulturalna_Jedynka.mp3 Krzysztof Piesiewicz: Krzysztof Kieślowski wiedział, jak opowiadać o rzeczach ważnych (Kulturalna Jedynka)

 

Krzysztof Kieślowski urodził się 27 czerwca 1941 roku w Warszawie. Ukończył reżyserię filmową w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. Karierę rozpoczął jako reżyser specjalizujący się w filmach dokumentalnych, później zaangażował się w realizację filmów fabularnych. 

Krzysztof Kieślowski Forum 1200
Krzysztof Kieślowski: nie mam recepty na życie. W nas samych są rzeczy dobre, ale też dużo jest tych przykrych

Jego wczesną twórczość fabularną, utożsamianą z kinem moralnego niepokoju, stanowiły paradokumentalne filmy ukazujące rzeczywistość ówczesnej Polski ("Personel", "Blizna", "Amator", "Przypadek"). Potem zwrócił się ku motywom metafizycznym, tworząc filmy psychologiczne podejmujące tematy moralne i egzystencjalne ("Dekalog", "Podwójne życie Weroniki", "Trzy kolory").

Był wielokrotnie nagradzany, zarówno w kraju, jak i za granicą. W Cannes doceniono "Krótki film o zabijaniu" i "Podwójne życie Weroniki". W Berlinie otrzymał Srebrnego Niedźwiedzia za "Trzy kolory. Biały", w Wenecji Złotego Lwa za "Trzy kolory. Niebieski". Film "Trzy kolory. Czerwony" był nominowany do Nagrody Akademii Filmowej (Oscara) i nagrody BAFTA


Czytaj także:


Moje filmy mają pewną siłę i oryginalność

- Myślę, że moje filmy mają pewną siłę i oryginalność, która - wobec pewnej standaryzacji produkcji - jest rzadko prezentowana. Nie mamy, jak wiadomo, standaryzacji niczego, w związku z tym wszystko jest dość marne, ale czasem coś się udaje. Nadspodziewanie. To dotyczy różnych rzeczy, produktów, myśli, przedmiotów, które pochodzą stąd, ze Wschodu.

Poza tym moje filmy mają pewną zaletę polegającą na tym, że są dość uniwersalne. Nie ma żadnego kłopotu, żeby je zrozumieć. To chyba jest podstawowa ich zaleta - powiedział Krzysztof Kieślowski zapytany przez Halinę Szopską o to, dlaczego jego filmy są doceniane za granicą. W audycji można posłuchać fragmentu tej archiwalnej rozmowy (1989 rok), w której reżyser mówi także o problemach z cenzurą i etykietkach.

Po "Dekalogu" mieliśmy otwarte wszystkie drzwi

Bardzo ważną postacią w życiu artystycznym Krzysztofa Kieślowskiego był Krzysztof Piesiewicz. Reżyser i prawnik poznali się przez reportażystkę Hannę Krall. Wspólnie stworzyli 17 filmów - począwszy od "Bez końca" (1984) po "Trzy kolory. Czerwony" (1994) - w których Piesiewicz jest współautorem scenariusza i współpomysłodawcą. 

W tym tygodniu ukazała się książka "Kieślowski. Od Bez końca do końca" Krzysztofa Piesiewicza i filmoznawcy, znawcy twórczości Kieślowskiego dr. hab. prof. UAM Mikołaja Jazdona. W rozmowie z Jazdonem Piesiewicz m.in. przybliża prywatną sylwetkę reżysera i ujawnia szczegółowe okoliczności powstania scenariuszy jego najwybitniejszych filmów. 

- On do mnie przyszedł z konkretnym projektem. Chciał zrobić film o procesach politycznych (...) Ja byłem wtedy bardzo młody, miałem dużo procesów, spędzałem czas między więzieniami a obozami internowanych, poznałem wiele osób. O tym wszystkim mu opowiadałem (...) Zaczęliśmy spotykać się prawie codziennie. Z tego filmu dokumentalnego nic nie wyszło, bo - oczywiście - raptem zabrakło taśmy - opowiedział w radiowej Jedynce Piesiewicz.


. 

- Po jakimś czasie Krzysztof zapytał się mnie, czy chcę zostać artystą. To brzmiało bardzo śmiesznie, ponieważ to był człowiek, który nie miał w sobie nic artystowskiego, wyglądał jak dobrze poukładany i zorganizowany inżynier. Tak zaczęliśmy pracować nad filmem - bardzo ważnym, kto wie, może najważniejszym - "Bez końca" o stanie wojennym, a raczej o stanie ducha - wskazał gość audycji "Kulturalna Jedynka". 

- Od tego momentu zaczęliśmy pracować razem (...) Po dwóch latach udało się otrzymać glejt na robienie "Dekalogu" (...) To była bardzo intensywna praca. Scenariusze powstały w ciągu 10 miesięcy. Nosiłem w głowie opowiadania, idee. Później była ciężka twórcza, fizyczna praca Krzysztofa. Myślę, że on wtedy nadszarpnął sobie zdrowie (...) Tak powstały filmy, które weszły do światowego kanonu kina, które do dziś funkcjonują - powiedział.

- Po "Dekalogu" mieliśmy otwarte wszystkie drzwi. Był wyjazd za granicę, do Paryża. To była droga w poszukiwaniu i idei, i formy, i języka. Dwóch facetów, którzy przyjechali z Warszawy nad Sekwanę, w sposób bezczelny chciało opisać Francuzom trzy kolory, trzy hasła rewolucji francuskiej. Ja wyszedłem z tym pomysłem, bo czułem, że o pewnych sprawach trzeba opowiedzieć - wyjaśnił rozmówca Martyny Podolskiej. 

- Ja wiedziałem, o czym opowiedzieć w danym miejscu i czasie, a Krzysztof rozumiał, że to jest ważne i jednocześnie miał koncepcję, jak to pokazać, jak o tym opowiedzieć. W twórczości filmowej najważniejsze są scenariusz i montaż. W montażowni powstaje magia kina, siła oddziaływania, proporcje właściwe, ton. Krzysztof kręcił film sześć tygodni, a montował sześć miesięcy - zwrócił uwagę. 


Ja wiedziałem, o czym opowiedzieć w danym miejscu i czasie, a Krzysztof rozumiał, że to jest ważne i jednocześnie miał koncepcję, jak to pokazać, jak o tym opowiedzieć - Krzysztof Piesiewicz

Kieślowski wnikliwie przyglądał się życiu

- Krzysztof Kieślowski to jest twórca, który ma bardzo bogaty dorobek, bardzo różnorodny. Myśląc o tych jego ostatnich filmach, o tym, co w nich odkrywamy, możemy się cofnąć w przeszłość, i zobaczyć, że w zasadzie od początku to był człowiek niezwykle wnikliwie przyglądający się życiu, ludzkim sprawom, potrafiący w bardzo złożony, wciągający, emocjonujący sposób je pokazać w kinie - ocenił Mikołaj Jazdon.

- Jest to kino, które oferuje wyjątkowy sposób spotkania z człowiekiem, nie tylko rozumiany jako spotkanie z bohaterami jego filmów, ale także dotykające spraw i takich wymiarów rzeczywistości bardzo trudno uchwytnych w kinie (...) Kieślowski udowadnia, że poprzez film można pokazać całe spektrum ludzkich doznań, dotknąć pewnej tajemnicy - stwierdził gość Programu 1.

Jazdon zwrócił uwagę, że uniwersalność filmów Kieślowskiego polega na tym, że można je oglądać bez znajomości kontekstu. - One nie opisują pewnego czasu, ale doświadczenia - powiedział i dodał, że reżyser "potrafił pokazać człowieka w wyjątkowy, niezwykły sposób".

Od jakiego filmu najlepiej zacząć przygodę z kinem Krzysztofa Kieślowskiego? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji. W "Kulturalnej Jedynce" można także posłuchać muzyki z filmów Krzysztofa Kieślowskiego.

***

Tytuł audycji: "Kulturalna Jedynka"

Prowadziła: Martyna Podolska

Data emisji: 12.03.2021

Godzina emisji: 21.10

kk