Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Mendyk 08.12.2011

Te strzały zmroziły muzyczny świat

31 lat temu morderstwo przed Dakota House w Nowym Jorku raz na zawsze przerwało marzenia o reaktywacji zespołu The Beatles.
Yoko Ono i John Lennon na okładce albumu Double FantasyYoko Ono i John Lennon na okładce albumu "Double Fantasy"mat. promocyjne

8 grudnia 31 lat temu był dla Johna Lennona pełnym zajęć dniem. Najpierw sesja zdjęciowa, potem wywiad radiowy, a następnie praca w studiu nagraniowym. Po wyjściu ze studia do Johna podeszli fani, prosząc o autografy. Wśród nich był Mark Chapman, morderca ex-Beatlesa. Wyjął pistolet i oddał serię strzałów. Lennona trafiły trzy kule. Zmarł w szpitalu.

Ten dzień doskonale pamięta Marek Niedźwiecki, dziennikarz muzyczny Polskiego Radia. - Jechałem wtedy samochodem i dowiedziałem się z radia, że Lennon został zabity - mówi Ewie Sycie. Dodaje, że nie mógł uwierzyć w tę wiadomość.

- Byłem bliski płaczu, kiedy dowiedziałem się, co się stało - mówi z kolei w "Sygnałach Dnia" Filip Łobodziński. Zwraca uwagę, że do dziś nie wiadomo, po co Chapman to zrobił. Do symbolu urasta fakt, że morderstwa dokonano w Nowym Jorku przed Dakota House, w którym Roman Polański kręcił "Dziecko Rosemary".

Śmierć Johna Lennona zmroziła muzyczne środowisko, bo każdy, kto choć trochę interesował się muzyką wiedział kto to jest. Na zawsze też ukróciła spekulacje, czy jeszcze kiedyś zespół The Beatles zagra w swym historycznym składzie.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy kliknij "Rocznica śmierci Johna Lennona" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.