Szczyt twórczości rewelersów przypada na lata 30. minionego stulecia. Serca publiczności po obu stronach Atlantyku podbiły wtedy niewielkie męskie zespoły śpiewające harmonicznie lekki repertuar, zwykle o kabaretowym charakterze. Wybuch wojny zamknął niestety historię tej arcyciekawej tradycji. Zafascynowany nią Arkadiusz Lipnicki spędził wiele miesięcy w archiwum Polskiego Radia, by poznać nagrania przedwojennej klasyki. W końcu pasja "teoretyczna" przerodziła się w "praktyczną" i tak narodził się chór męski z akordeonem Voice Band:
Ale, jak to zwykle bywa, "za sukcesem mężczyzny stoi mądra kobieta". A nawet kilka...
- Od początku kibicowałam pasji brata i namawiałam go, żeby urzeczywistnił swoje marzenie. W końcu włączyła się nasza mama i zasugerowała, że powinniśmy dać ogłoszenie w gazecie i w ten sposób znaleźć pozostałych członków kwartetu - wspomina Anita Lipnicka. - Potem przysłuchiwałam się ich próbom. W końcu postanowiłam zainwestować w nagranie płyty własne pieniądze, stać się jej współproducentem i jednym z wokalistów. Nie ukrywamy, że moja osoba jest też sposobem na dotarcie z tak niszowym projektem do mediów.
Popularną piosenkarkę zafascynowały w muzyce rewelersów nie tylko świetne teksty i muzyka, lecz także ilość pracy i zaangażowania, jakich wymaga takie wspólne śpiewanie w czystych harmoniach. - Żyjemy w czasach "instant". Wszystko musi być szybkie, na teraz, a wszelkie niedociągnięcia mogą przecież poprawić studyjne urządzenia. To jeden z powodów moich "vintage'owych" fascynacji. Ale mówimy chyba o powszechnym zmęczeniu współczesnością i tęsknocie za tym co dawne. Stąd przecież sukcesy Amy Winehouse czy Adele...
Więcej o muzyce rewelersów, "vintage'owych" tęsknotach oraz... filmach Woody'ego Allena w rozmowie Izy Żukowskiej z Anitą i Arkiem Lipnickimi - zachęcamy do słuchania nagrania z "Muzycznej Jedynki". A debiutancka płyta Voice Band ukaże się 3 kwietnia.