- Zmówiliśmy się na początku lutego 1980 roku - opowiada gość "Muzycznej Jedynki", i współzałożyciel legendarnej formacji. - Potem odszedłem na jakiś czas, ale wróciłem w 1995 już jako menadżer.
Odszedł, bo taką obrał "drogę religijną”. - Byłem wówczas kawalerem, miałem dużo wolnego czasu - wspomina Wieteska. - Zostałem świadkiem Jehowy i czas wolałem poświęcać na głoszenie słowa bożego niż na granie w zespole.
Ostatni projekt muzyczny Wieteski to Buldog. - Chęć tworzenia siedzi we mnie cały czas, choć zajmuję się czymś innym - mówi gość Jedynki. - Pierwotnie chciałem po prostu wydać płytę, ale z czasem, krok po kroku, wszystko zaczęło się rozwijać, pojawiły się regularne koncerty. Dziś gramy rzadko, ale zespół funkcjonuje na stałe. Nasza muzyka ma w sobie sporo rytmów reagge, trochę funky, można przy niej potańczyć.
Na płycie Buldoga znajdziemy wiersze m. in. Tuwima, Osieckiej oraz Asnyka. I choć, jak wspomina Wieteska, założenia by stworzyć płytę "na smutno" nie było, tak jakoś wyszło. - Robimy po prostu, co nam się podoba co ma według nas jakąś wartość - opowiada gość Jedynki.
Posłuchaj nagrania rozmowy z Piotrem Wieteską ze studia "Muzycznej Jedynki".
(kd)