Autor "Ferdydurke” zawsze otaczał się młodymi ludźmi i jego związek z młodszą o około 40 lat dziewczyną był dla pisarza czymś zupełnie naturalnym.
- Kiedy się pojawiał zawsze przyciągał do siebie młodych - podkreśla Rita Gombrowicz. - Wchodził z nami w dialog, pytał o różne rzeczy, ale także dyskutował żeby odkrywać prawdę - wyjaśnia asystentka i żona pisarza.
Rita Gombrowicz przyznaje, że z twórczością Witolda Gombrowicza nie zapoznała się zaraz po tym, jak poznała męża. - Zamieszkaliśmy ze sobą i dopiero po trzech miesiącach Witold stwierdził, że muszę coś przeczytać; dał mi wtedy francuską wersję "Ferdydurke” - wspomina.
Okazało się, że Gombrowicz bardzo chciał się dowiedzieć, czy jego twórczość może być zrozumiana przez młodą, kanadyjską dziewczynę, która nie ma żadnych związków z Polską. Tuz po lekturze książki pisarz przeegzaminował swoją przyjaciółkę i zrozumial jak bardzo jej treść ja poruszyła.
Gombrowiczowie nie byli długo małżeństwem, pobrali się kilka miesięcy przed śmiercią pisarza, jednak Rita Gombrowicz bardzo mile wspomina ich wspólne życie.
- W naszym domu groteska się nie pojawiała, ale Gombrowicz był człowiekiem, który miał poczucie czarnego humoru - wspomina Rita Gombrowicz. - Miał coś z Charliego Chaplina czy Bustera Keatona. Sam się nie śmiał, ale prowokował do tego innych - dodaje.
Z Ritą Gombrowicz w 75. rocznicę ukazania się "Ferdydurke" rozmawiała Magda Mikołajczuk.
"Ferdydurke" - powieść Witolda Gombrowicza, której hiszpańskie i francuskie tłumaczenia zwróciły na niego uwagę na całym świecie (na przełomie lat 40. i 50.), ukazała się dokładnie 75 lat temu, choć z datą na okładce 1938 rok – wydawca najwyraźniej obawiał się, że przed 31 grudnia nie sprzeda całego nakładu i nie chciał ryzykować, że dzień później książka będzie uznana za "starą", sprzed roku.
Rita Gombrowicz - spadkobierczyni i propagatorka twórczości Gombrowicza, od 1964 jego asystentka i przyjaciółka, z którą pisarz wziął ślub 28 grudnia 1968, kilka miesięcy przed śmiercią.
ah