"Pokłosie" to najnowszy film Władysława Pasikowskiego, który wszedł na ekrany polskich kin dokładnie tydzień temu. "Wspaniały" - tak mówi o nim Andrzej Wajda. "Ten film przejdzie do historii" - to opinia księdza Andrzej Lutera z miesięcznika "Kino". "Działa na wyobraźnię, porusza sumienia" - tak z kolei ocenia film Janusz Wróblewski z tygodnika "Polityka".
W Ostrołęce film zostanie pokazany dopiero za trzy miesiące. Nie przewidziano go w repertuarze jedynego w mieście kina. Wzburzyło to mieszkańców, zwłaszcza, że zaledwie 60 kilometrów od Ostrołęki leży Jedwabne, gdzie w czasie wojny doszło do masowego morderstwa na Żydach. Miejsc, w których pojawiały się wątpliwości, czy film pokazywać, było więcej. Tak było w Augustowie, Suwałkach i Łomży. Ale ostatecznie we wszystkich tych miejscowośiach obraz pokazano.
Dystrybutor przyznaje, że w Ostrołęce film miał być zaprezentowany w grudniu, ale potem wycofano się z tego zamiaru. Bogdan Piątkowski, dyrektor Ostrołęckiego Centrum Kultury, wyjaśnia, że poprosił o przesunięcie seansu, by obraz został poszerzony o dyskusję. Przedstawiciel władz miasta zaprzeczył, że to z ich inspiracji doszło do wstrzymania projekcji.
Tymczasem na Facebooku już powstała nowa społeczność "Jestem z Ostrołęki i obejrzę Pokłosie". Na profilu zawisła informacja: "Ostrołęczanie sami decydują, jakie filmy oglądają". Jak to często bywa, decyzja o zdjęciu filmu w Ostrołęce, była niczym innym jak tylko darmową reklamą - zapewne wbrew intencjom tych, którzy taką decyzję podejmowali.
Posłuchaj relacji Ewy Syty z Ostrołęki.
(ag)