Film "Baczyński" określany jest mianem poetycko-biograficznego. Mela Koteluk widziała go już na na specjalnym pokazie przedpremierowym.
- To niezwykle oryginalnie skonstruowany film. Reżyser Kordian Piwowarski miał wspaniały pomysł, żeby pokazać historię człowieka w piękny poetycki sposób. Robi to, ja to tak przynajmniej interpretuję, trzywarstwowo. Pierwsza z nich to język slamu poetyckiego, kiedy ludzie, którzy nie są profesjonalnymi aktorami, recytują piękne wiersze Baczyńskiego. Druga to opowieści i wspomnienia kombatantów, a trzecia – piękne zdjęcia. Te trzy elementy, będące bardzo nietypową narracją, powodują, że nie ma uczucia ciężkości. Jest za to wielkie wzruszenie. Myślę, że ten film dotrze i wejdzie w krwiobieg do wielu młodych, ale też starszych osób - mówiła w Jedynce wokalistka.
Na potrzeby filmu Kordiana Piwowarskiego powstał utwór "Baczyński - Pieśń o szczęściu". To interpretacja fragmentu poematu "Szczęśliwe drogi” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Mela Koteluk jest bardzo zadowolona, że mogła wziąć udział w tym projekcie i ogromnie chwali sobie współpracę z Czesławem Mozilem.
- To niesamowity artysta. Ma niezwykłą charyzmę, operuje prawdziwymi emocjami w tym, co robi i dlatego ludzie go kochają. Uważam, że nasze wrażliwości ładnie się skleiły i oboje poczuliśmy, że w nas samych dzieją się emocjonalne przewroty - podsumowywała w "Leniwej niedzieli".
Już niedługo Melę Koteluk i Czesława Mozila będzie można zobaczyć razem na scenie - 17 marca w krakowskim klubie Studio i cztery dni później w warszawskich Hybrydach.
Radiowa Jedynka jest patronem filmu "Baczyński"
Posłuchaj całej rozmowy Izy Żukowskiej z artystką.
pg