Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 15.05.2013

Mendoza: można być barcelończykiem, a nie być kibicem Barcy

Jeden z bohaterów najnowszej książki Eduardo Mendozy "Awantura o pieniądze albo życie" ma plan, żeby porwać dla okupu całą drużynę FC Barcelona lecącą samolotem. Z pisarzem, który przyjechał do Polski na Targi Książki rozmawiała Magda Mikołajczuk.
Eduardo MendozaEduardo MendozaPAP/Grzegorz Jakubowski
Posłuchaj
  • Eduardo Mendoza o swojej twórczości (Moje książki/Jedynka)
Czytaj także

Słynny hiszpański pisarz pochodzi właśnie z Barcelony, więc wybór tej drużyny nie był przypadkowy. Jednak Mendoza zapewnia, że nie każdy mieszkaniec Barcelony jest kibicem równie słynnego klubu. Choćby dlatego, że w Barcelonie jest również druga drużyna grająca w pierwszej lidze - en Español. - Wbrew pozorom w Barcelonie bardzo licznych kibiców ma również Real Madryt - mówi pisarz w magazynie "Moje książki". Gość radiowej Jedynki jest przekonany, że Barca przełamie obecny kryzys. On sam bardzo emocjonalnie przeżywa wszystkie mecze, ale te emocje znikają wraz z końcem meczu.
Mendoza zapewnia też, że osobiście nie ma nic do Angeli Merkel, choć w książce zaplanował zamach na nią. - Proszę zwrócić uwagę, że organizuję zamach, ale również sposób na jej uratowanie - zauważa autor. Wyjaśnia, że Merkel jest w Hiszpanii, a także w wielu innych krajach symbolem obecnego kryzysu, więc dlatego umieścił jej osobę w swej powieści. Ale trzeba ten wątek traktować jako parodię
Inspiracji do swych książek Mendoza nie znajduje w kryminałach, choć kiedyś był ich wiernym czytelnikiem. W swoim cyklu o przygodach damskiego fryzjera, który bywa detektywem-amatorem pragnął stworzyć nie bohatera doskonałego, ale doskonałego antybohatera. Dlatego na bohatera wybrał fryzjera, gdyż wydawało mu się, że jest to taki zawód, który najmniej będzie kojarzony z czymś bohaterskim.
Eduardo Mendoza przyznaje, że z jego twórczości największa popularnością cieszą się książki o przygodach damskiego fryzjera. Ale nie wszędzie. Są kraje, gdzie popularniejsze są książki pisane na poważnie, czy książki historyczne. - Przykładem jest Francja, gdzie bardzo dobrze zostało przyjęte zarówno "Miasto cudów", jak i "Walka kotów" - mówi pisarz. Choć są miejsca, że żaden z tych nurtów nie podoba się.
Posłuchaj całej rozmowy z Eduardo Mendozą, którą prowadziła Magda Mikołajczuk.
(ag)