Jedynka
Andrzej Gralewski
22.06.2013
"Mazowsze" ciągle jest atrakcyjne i chce być narodowe
- Zespół "Mazowsze" nie jest wymierającym reliktem. Cały czas jest atrakcyjne dla widzów i słuchaczy - zapewnia w radiowej Jedynce Włodzimierz Izban, dyrektor zespołu.
mat.prasowe
Posłuchaj
-
Włodzimierz Izban w "Sobocie z radiową Jedynką"
Czytaj także
Włodzimierz Izban daje przykład piątkowego występu w Płocku, gdzie "Mazowsze" dało bezpłatny koncert. - Przyszło około dwóch tysięcy widzów w różnym wieku, od kilkunastoletnich do kilkudziesięcioletnich przedstawicieli miasta Płock - mówi dyrektor w "Sobocie z radiową Jedynką". Podczas koncertu zbierano cegiełki dla komitetu, który za rok chce postawić na płockim rynku ławeczkę Miry Zimińskiej-Sygietyńskiej.
Włodzimierz Izban
Zespół wybiera się również na Przystanek Woodstock, gdzie da dwa koncerty na dużej scenie. - Chcemy dotrzeć do młodzieży, która cały czas szuka swoich korzeni w naszych piosenkach. One są ponadczasowe - wyjaśnia Włodzimierz Izban.
Dyrektor wskazuje, że zespół ma trochę archaiczną nazwę, gdyż pełna brzmi: Państwowy Zespół Pieśni i Tańca "Mazowsze". Dlatego proszą ministra kultury o zgodę na zmianę na "Narodowy Zespół". Artystom zależy na nowej nazwie, choć wcale nie chcą w ten sposób uzyskać dodatkowego finansowania.
"Mazowsze" planuje w przyszłym roku duże turnee po Francji, które zakończy się występem w Palais de Congres w Paryżu, najbardziej prestiżowej sali koncertowej w tym kraju, z widownią na ponad 4,5 tysiąca osób. Artyści jadą też na turnee do Stanów Zjednoczonych, do Chin, do Uzbekistanu, do Niemiec.
Rozmawiał Paweł Sztompke.
(ag)