Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Tomasz Jaremczak 29.07.2013

Casanova i jego czasy. "Zmieniły się tylko kostiumy"

- Kraj wiecznego błota, brak dróg i rozrywek - taki słowami opisywał Polskę Casanova.
Widok Warszawy od strony Pragi. Obraz Bernardo Bellotto (zw. Canaletto)Widok Warszawy od strony Pragi. Obraz Bernardo Bellotto (zw. Canaletto) Wikipedia/domena publiczna
Posłuchaj
  • Casanova i jego czasy. "Zmieniły się tylko kostiumy" (Jedynka/Kultura w Radiowej Jedynce)
Czytaj także

Giovanni Giacomo (Jacques) Girolamo Casanova, kawaler de Seingalt, awanturnik, podróżnik i literat.  Licznym miłosnym podbojom zawdzięcza to, że jego nazwisko stało się synonimem uwodziciela. Jednak mówienie o nim wyłącznie jako o kochanku jest niesprawiedliwe. Miał wyjątkowo bogaty życiorys i był jednym z najciekawszych przedstawicieli swojego czasu. Zyskał sławę m.in. "Historią mojego życia", w której barwnie opisał osiemnastowieczne stolice europejskie.

Casanova był uwodzicielem, ale nie tylko kobiet. Uwodził też sławnych ludzi. Był niedoszłym księdzem, niedoszłym adwokatem i historykiem. Zajmował się matematyką i był oszustem. Organizował loterie. - Zawsze miał długi, bo namiętnie grywał w karty - powiedział tłumacz i wykładowca, Włoch Antonio Barra. Chciał się upodobnić do szlachty, a że był synem aktorów, ludzi, którym wtedy nie podawało się ręki, to zadanie miał utrudnione.

Jego losy ukazują się jako fenomen życiorysu  człowieka XVIII wieku. Jego pamiętniki są freskiem tej epoki. Opisywał m.in., że mniszki w klasztorach miały dekolty, że w klasztorach świętowano karnawał. - Z mniszką się przebierali i wychodzili do kasyna grać w karty. Wszyscy byli tam zamaskowani. Pili i flirtowali. To nie jest nic strasznego, żadna pornografia, to była obyczajowość klas wyższych - przypomniał Barra.

Warto chyba wiedzieć jaką fortunę miewał w rękach Casanova, tym bardziej, że skończył bardzo skromnie. Wiadomo, że w Stuttgarcie przegrał jednej nocy 4 tys. luidorów. Na dzisiejsze pieniądze to prawie milion euro.

By awansować i mieć kontakty, Casanova został wolnomularzem. Poznał Fryderyka Wielkiego, Katarzynę II, Woltera, Benjamina Franklina. - Miał intuicję mówiąc, że tajemnica masońska nie może być nauczona. Musi być zrozumiana - powiedział Barra. Na oku miała go też Inkwizycja. Uważany był za szpiega, bo miał kontakty z obcokrajowcami.- Wtedy w Wenecji, podobnie jak obecnie w krajach totalitarnych, nie wolno było z nimi rozmawiać - wyjaśnił Barra.

W 1763 roku trafił do Warszawy. Został życzliwie przyjęty przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. Miał nadzieję zostać sekretarzem królewskim, ale po pojedynku na pistolety, w którym ciężko ranił podstolego wielkiego koronnego Franciszka Ksawerego Branickiego, popadł w niełaskę i król kazał mu opuścić Polskę.

Casanova był też imponującym fizycznie mężczyzną, jak na tamte czasy. Miał 190 cm wzrostu i ważył 100 kg. - Przy okazji był też bardzo waleczny. Szpadą i pistoletem umiał sobie otworzyć drogę - powiedział Barra. A wielką namiętność żywił do pewnej prostytutki. Trzeba mu zresztą przyznać, że kochał wszystkie kobiety. W jego pamiętnikach nie znajdziemy zimnego i wyrachowanego podrywacza. - Był czułym i kochliwym mężczyzną, łzy się ronią. W każdej szczerze się kochał - powiedział Barra. Pisał zresztą o kobietach dobrze wbrew ówczesnemu sądowi, że są bezrozumne oraz że rządzą nimi popędy. Barra zaprzeczył powszechnie obowiązującej opinii, że Casanova był podobny do Don Juana. - Don Juan nienawidził kobiet i ich używał. Casanova odwrotnie - powiedział Barra.

Casanova napisał też powieść fantastyczno-naukową "Ikosameron". Opisał w niej podróż do wnętrza Ziemi. Przewidział wynalezienie samochodu, gazów bojowych oraz pióra wiecznego. Był nie tylko playboyem, ale człowiekiem swojego czasu. Świat, do którego chciał należeć runął pod uderzeniami Rewolucji Francuskiej.

Z Antonio Barrą o Casanovie rozmawiał Michał Montowski.

tj