- Nie wiemy czym to się skończy, ale presja wywierana i przez rodziców, i przez opozycję polityczną, ma sens. To jest normalny sposób działania partii parlamentarnej - mówił w "Sygnałach dnia" .
Ustawa o świadczeniach, na które czekają rodzice niepełnosprawnych dzieci protestujący w Sejmie zostanie we wtorek zaprezentowana rządowi. W środę trafi do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zgodnie z nią od maja tego roku rodzice niepełnosprawnych dzieci mieliby otrzymać po 1000 złotych netto, od przyszłego roku 1200 złotych na rękę, a od 2016 roku - świadczenie w docelowej wysokości około 1300 złotych netto, czyli w kwocie odpowiadającej płacy minimalnej. Propozycje odrzucają protestujący opiekunowie dzieci niepełnosprawnych. Domagają się natychmiastowego podniesienia świadczenia pielęgnacyjnego w wysokości płacy minimalnej.
Czytaj więcej o proteście rodziców niepełnosprawnych dzieci >>>
Odnosząc się do formy protestu rodziców i opiekunów, którzy od tygodnia okupują budynek Sejmu Dorn stwierdził, że wykorzystali oni wszelkie możliwe formy protestu. - Gdyby oni od tego zaczęli, miałbym daleko idące zastrzeżenia. Ale oni drogę gabinetową, drogę rozmów przeszli od początku do końca z zerowym skutkiem - powiedział.
Przypomniał, że dotąd jedynym sukcesem opiekunów był wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że zmiany w ustawie o świadczeniach rodzinnych, które doprowadziły do odebrania świadczeń pielęgnacyjnych prawie 150 tys. opiekunów osób niepełnosprawnych, były niekonstytucyjne. - W Sejmie było tylko kiwanie głowami - powiedział poseł Solidarnej Polski.
Nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych spowodowała, że od lipca 2013 roku świadczenie pielęgnacyjne przysługuje, niezależnie od dochodu rodziny, tylko niepracującym rodzicom i najbliższym krewnym dzieci niepełnosprawnych, gdy niepełnosprawność powstała przed osiągnięciem dorosłości lub w trakcie nauki w szkole lub w szkole wyższej, jednak nie później niż do ukończenia 25. roku życia. Wcześniej świadczenie mogli pobierać także krewni osób niepełnosprawnych, gdy niepełnosprawność powstała po 25. roku życia, a więc np. dzieci lub wnuki niepełnosprawnych rodziców. Obecnie tym osobom przysługuje zasiłek opiekuńczy, ale tylko wtedy, gdy łączny dochód dwóch rodzin - osoby sprawującej opiekę oraz osoby wymagającej opieki - nie przekroczy, w przeliczeniu na osobę, ustawowego limitu. Osoby, u których tak wyliczony dochód jest wyższy od limitu, straciły 1 lipca 2013 prawo zarówno do świadczenia pielęgnacyjnego, jak i prawo do specjalnego zasiłku opiekuńczego.
Zdaniem Ludwika Dorna sytuacją opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy w lipcu zeszłego roku - stracili prawo do świadczeń, nie zajęły się także media. - Ci ludzie wyczuli, i postępują racjonalnie, że w dzisiejszym stabloidyzowanym świecie jak jest "obrazek", to jest sprawa. No i zrobili "obrazek", który porusza emocje. I słusznie porusza - podsumował.
Ustawa o świadczeniach, na które czekają rodzice protestujący w Sejmie zostanie we wtorek 25 marca zaprezentowana rządowi.
>>>Zapis całej rozmowy
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
(asz/tj)