W sobotę, z inicjatywy PiS, w Auli Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie odbędzie się konwencja zjednoczeniowa prawicy. Zostali na nią zaproszeni przedstawiciele klubów Gazety Polskiej, Polski Razem Jarosława Gowina oraz Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro.
Jednak zdaniem Pawła Lisickiego, w interesie PiS nie jest szybkie dążenie do porozumienia się prawicy. - Im więcej czasu będzie mijało od przegranych przez Solidarną Polskę wyborów do Parlamentu Europejskiego, tym bardziej ta partia będzie się rozpadała - powiedział w radiowej Jedynce. Jak tłumaczył, jedynymi zaletami zjednoczenia z punktu partii Jarosława Kaczyńskiego może być powrót do PiS kilku rozpoznawalnych polityków i dobre wrażenie, tzw. premia za jedność prawicy.
Inaczej - zdaniem naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" - jest w przypadku Polski Razem i Jarosława Gowina. - To postać spoza PiS. Kiedyś był w PO. Zysk dla PiS będzie trochę większy, ale nie taki wielki - mówił gość "Sygnałów dnia". Jak tłumaczył, Jarosław Kaczyński jest w wygodnej sytuacji, bo może czekać ze zjednoczeniem prawicy nawet do wyborów parlamentarnych, a z każdym miesiącem sytuacja finansowa i strukturalna nowych partii będzie gorsza. Podkreślił też, że Kaczyńskiemu zależy na zjednoczeniu prawicy, ale nie za wszelką cenę. - Jeśli Zbigniew Ziobro domagał się dla siebie specjalnej pozycji, to pewnie przelicytował. Kaczyński chce uzyskać zjednoczenie, ale bez płacenia specjalnych kosztów - mówił w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską.
Natomiast zdaniem Michała Kolanko z portalu 300polityka.pl, Jarosław Kaczyński uznał, iż pozycja Solidarnej Polski i Polski Razem jest na tyle słaba, że można zaryzykować ruch w postaci kongresu, który niczego nie będzie go kosztował. - Mógł pomyśleć, że zgodzą się na wszystkie warunki. Gdyby kongres odbył się z ich udziałem to byłoby to sukcesem PiS po spodziewanej porażce w Sejmie w głosowaniach nad wotami nieufności - powiedział publicysta.
Komentatorzy nie mieli też wątpliwości, że minister Bartłomiej Sienkiewicz odejdzie z rządu przy pierwszej nadarzającej się okazji. Jak zauważył Kolanko, szef MSW jest obecnie kimś w rodzaju "politycznego zombie". - Wszyscy zdają sobie sprawę, że jego pozycja nie jest do utrzymania na dłuższą metę. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest głęboka rekonstrukcja rządu we wrześniu. W tym scenariuszu minister Sienkiewicz zostanie zrekonstruowany - powiedział. Jego zdaniem ciekawe jest też to, co stanie się z szefem MSZ Radosławem Sikorskim . Nie wykluczył, że nie będzie musiał być zdymisjonowany, bo zostanie wysokim przedstawicielem UE ds. dyplomacji.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy .
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
tj/ag