W sobotę nad ranem polski autokar firmy Sindbad najechał na tył innego autobusu, po czym przebił barierki, przejechał na przeciwny pas ruchu i staranował polski mikrobus. W wyniku katastrofy zginęło na miejscu 9 osób a dwie, spośród najciężej poszkodowanych, zmarły w szpitalu. Ponad 60 osób zostało rannych.
<<<Zmarła 11 osoba ranna w wypadku polskich pojazdów w Niemczech>>>
- Na przestrzeni ostatnich kilku lat doszło do kilku wypadków polskich autokarów za granicą. Zdarzenia te mają miejsce przeważnie w nocy, na prostym odcinku drogi. Być może dochodzi do nich z powodu zaśnięcia kierowcy - ocenia rzecznik Alvin Gajadhur i podkreśla, że "autokar to bezpieczny środek transportu".
Czytaj też<<<Sprawdź, czy autobus którym podróżujesz jest bezpieczny! Nowa e-usługa MSW>>>
- Wielokrotnie prowadziliśmy kontrole pojazdów firmy Sindbad, nie zatrzymaliśmy żadnego dowodu rejestracyjnego, czyli pojazdy były sprawne technicznie. Z tego co mówił przewoźnik, flota jest nowa, więc nie było żadnych uwag, jeżeli chodzi o stan techniczny. Nałożyliśmy osiem mandatów na kierowców, ale to były raczej drobne wykroczenia, nie wpływające bezpośrednio na bezpieczeństwo. Wyniki kontroli tej firmy nie były złe - informuje gość radiowej Jedynki .
W "Sygnałach dnia" zaznacza, że każdorazowo podczas kontroli sprawdzany jest czas pracy kierowcy. - Możemy sprawdzić czas pracy konkretnego kierowcy na miesiąc wstecz. Każdorazowo, obok trzeźwości kierowcy i stanu technicznego pojazdu, czynione są takie kontrole. Sprawdzamy, czy normy nie są łamane - mówi.
Rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego podkreśla, że kontrolom poddawane są także busy. - Te kontrole wypadają dużo gorzej niż kontrole autokarów. Busy bywają przepełnione, jeździ nimi zbyt wielu pasażerów, nawet kilkunastu ponad normę - mówi.
Zdaniem Alvina Gajadhura, większość kierowców jeździ bezpiecznie i nie ma potrzeby przeprowadzania testów psychologicznych u wszystkich użytkowników dróg. - Jedynie kierowcy, którzy jeżdżą agresywnie i zostaną zatrzymani przez policję, mogliby być kierowani na badania psychologiczne - ocenia i dodaje, że "trudno wszystkich kierowców wrzucać do jednego worka".
<<<Sopot: 32-latek wjechał autem w spacerowiczów. Mężczyzna aresztowany>>>
Gość Jedynki zaznacza natomiast, że z prowadzonych wspólnie przez GITD i lekarzy kardiologów badań, wynika, że ze zdrowiem zawodowych kierowców nie jest dobrze. - Ponad 60 procent kierowców ma nadciśnienie, wielu jest uzależnionych od nikotyny, jedzą fast foody, są narażeni na duży stres za kierownicą - wylicza. - Jeżeli przejazd ma być bezpieczny, to po pierwsze przewóz powinien być wykonany sprawdzonym pojazdem, prowadzonym przez wypoczętego, trzeźwego kierowcę, ale również kierowcę zdrowego - podsumowuje Alvin Gajadhur.
Gość "Sygnałów dnia" mówił także o testach urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości.
(kh/ag)