Desygnowana na premiera Ewa Kopacz powiedziała, że stworzyła rząd silnych osobowości, merytorycznie przygotowany do wypełniania zadań, które przed nim staną. - Najważniejszym zadaniem nowej ekipy będzie odbudowanie zaufania Polaków - oświadczyła Kopacz.
<<<Ewa Kopacz przedstawiła skład rządu>>>
W ocenie prof. Rafała Chwedoruka, nowy rząd jest przede wszystkim rządem wyborczym. - Skład tego gabinetu w znacznym stopniu był zdeterminowany wymogami cyklu kampanii wyborczych, które przez kilkanaście najbliższych miesięcy zdominują polską politykę - ocenia politolog i dodaje, że "jest to także rząd zimnej wojny wewnątrz Platformy Obywatelskiej".
- W Platformie, w szeroko pojętym obozie władzy, toczy się od kilku lat, a w sposób zupełnie jawny od dwóch lat, konflikt dotyczący podziału władzy. Oś tego konfliktu wewnątrz partii była personalizowana przez Donalda Tuska i Grzegorza Schetynę, ale istotną rolę odgrywał także ośrodek prezydencki - podkreśla gość audycji "Z kraju i ze świata".
Zdaniem profesora, skład tego rządu pokazuje, że bardzo wzrosła rola ośrodka prezydenckiego. - Świadczy o tym awans ministra Siemoniaka, obecność Grzegorza Schetyny i Andrzeja Halickiego oraz spektakularne odejście z rządu Radosława Sikorskiego - zaznacza Chwedoruk.
- W przypadku Radosława Sikorskiego, biorąc pod uwagę problemy polskiej polityki zagranicznej przez dwie jego kadencje, to jest to awans. Był specyficznym ministrem spraw zagranicznych, jeśli chodzi o formę sprawowania urzędu. Przywykliśmy obserwować w polityce międzynarodowej stosunkowo statecznych polityków, którzy bardzo oszczędnie gospodarują słowem. Tymczasem Sikorski nie był szczególnie oszczędny. Był jednym z najmniej dyplomatycznych dyplomatów jakich można sobie wyobrazić - ocenia Rafał Chwedoruk.
Według politologa, Radosław Sikorski ma daleko idące ambicje, być może nawet międzynarodowe i z takim wizerunkiem był kompletnie bez szans. - Godność marszałkowska daje szansę niwelacji tych deficytów, szansę na wyrobienie sobie pozycji kogoś statecznego, poważnego, arbitra i rozjemcy - podkreśla gość Jedynki.
Dr Bartłomiej Biskup także jest zdania, że ze składu nowego rządu można wnioskować, że będzie to rząd nastawiony na wzmocnienie Platformy Obywatelskiej. - Nie na jakieś nowe projekty polityczne czy społeczne - ocenia i dodaje, że "Ewa Kopacz wyraźnie idzie w kierunku utworzenia jednej drużyny, a nie rządu autorskiego".
- Rząd autorski miałby małe szanse na powodzenie. Ewa Kopacz nie jest tak silną osobowością jak Donald Tusk. Dzisiaj w Platformie nie ma takiej pozycji. Może dopiero sobie ją zbuduje - podkreśla politolog.
Zdaniem Biskupa, objęcie przez Radosława Sikorskiego stanowiska marszałka Sejmu to degradacja. - Jego ambicje szły w zupełnie innym kierunku, na przykład kierunku międzynarodowym, ewentualnie prezydenckim - zaznacza gość Jedynki. Dodaje jednak także, że "są takie teorie, że z funkcji marszałka Sejmu łatwo się wskakuje na funkcję prezydenta".
Goście audycji mówili także o nowych ministrach: Teresie Piotrowskiej i Marii Wasiak oraz Bartoszu Arłukowiczu, który nadal będzie pełnił funkcję ministra zdrowia.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(kh, pg, ag)