Prezydent Bronisław Komorowski powołał rząd z Ewą Kopacz na czele. W nowej Radzie Ministrów znajduje się 13 szefów resortów z poprzedniego gabinetu, w tym szef MON Tomasz Siemoniak, który od poniedziałku jest też wicepremierem. Pracę kontynuować będą m.in. przedstawiciele PSL, w tym wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński i szef ministerstwa pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
W stosunku do składu gabinetu Donalda Tuska, w rządzie Ewy Kopacz jest pięcioro nowych szefów resortów: ministrem spraw zagranicznych zostanie Grzegorz Schetyna, Cezary Grabarczyk objął ministerstwo sprawiedliwości, nową szefową resortu infrastruktury i rozwoju jest Maria Wasiak, Teresa Piotrowska kieruje MSW, a Andrzej Halicki został nowym ministrem administracji i cyfryzacji.
Opozycja krytykuje taki skład Rady Ministrów. Szef Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówi nawet, że "to kpina ze społeczeństwa". – Od prezesa Kaczyńskiego trudno wymagać ciepłych słów. Ten rząd składa się z naprawdę doświadczonych polityków – odpowiada w audycji "Sygnały dnia" Władysław Kosiniak-Kamysz - minister pracy i polityki społecznej.
Rząd Ewy Kopacz - sylwetki ministrów >>>
Wiceprezes PSL przypomina, że Cezary Grabarczyk, Grzegorz Schetyna, czy Andrzej Halicki, to osoby, które pełniły już najważniejsze funkcje w państwie. - W większości krajów europejskich zmiana kompetencji pomiędzy poszczególnymi osobami, zmiana resortów, jest czymś naturalnym - tłumaczy gość Jedynki. Polityk przytacza przykład z Niemiec gdzie lekarka była ministrem pracy i polityki społecznej, a teraz jest szefem resortu obrony.
>>>Zapis całej rozmowy
Kosiniak-Kamysz wymienia priorytety dla swojego urzędu. Jednym z nich jest zmiana sposobu waloryzacji rent i emerytur. - Od nowego roku nikt nie otrzyma niższej waloryzacji niż 36 złotych - zapewnia minister. Jak wyjaśnia, ustawa w tej sprawie jest teraz w konsultacjach społecznych. - Chciałbym żeby była przyjęta przez Radę Ministrów jeszcze na ostatnim posiedzeniu we wrześniu lub na pierwszym w październiku - dodaje w rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim.
Kolejnym zadaniem jest wprowadzenie zmian w kodeksie pracy. Chodzi o ograniczenie stosowania umów na czas określony. Praca w ministerstwie nad tymi przepisami jest już bardzo zaawansowana - zapewnia polityk i dodaje, że jeszcze bliżej przyjęcia są uregulowania dotyczące oskładkowania umów-zleceń. Kosiniak-Kamysz ma nadzieję, że na najbliższych posiedzeniach Sejmu będzie głosowanie w tej sprawie.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
iz