Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 28.10.2014

Szef MON: wzmacniamy siły na wschodzie, pierwsze efekty w 2017 roku

Plan jest rozłożony na długie lata, zakłada zwiększenie liczby żołnierzy, inwestycje w sprzęt i infrastrukturę, garnizony – mówił w "Sygnałach dnia" wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak.
Szef MON Tomasz SiemoniakSzef MON Tomasz SiemoniakWojciech Kusiński, Polskie Radio

Szef MON Tomasz Siemoniak powiedział, że informacja agencji Associated Press była prawdziwa, chcemy wzmocnić jednostki na wschodzie Polski. Szef MON dodał, że mówił o tej sprawie podczas odwiedzin w garnizonie w Siedlcach.  - Tytuł (depeszy) spowodował trochę zamieszania, bo czytelnicy mogli pomyśleć, że tysiące żołnierzy już wsiadają do pociągów - zaznaczył gość Jedynki.

Siemoniak wyjaśnił, że wzmocnienie jednostek na wschodzie to plan rozłożony na długie lata. - Przewidujemy że w 2017 roku będą pierwsze efekty – zaznaczył.

Minister obrony powiedział, że trwa praca dotycząca szczegółów planu wzmacniania bezpieczeństwa i wciąż jest za wcześnie na podanie liczb. - Pracujemy nad wygospodarowaniem etatów, odchudzając różne struktury. Na wschodzie mamy większe zainteresowane służbą wojskową niż na zachodzie – dodał Tomasz Siemoniak.  Szef MON dodał, że plan ma być przedstawiony w listopadzie.

Minister obrony chce, by w kwestie bezpieczeństwa zaangażowały się inne instytucje i społeczeństwo. - Chcemy żeby to nie był plan resortowy, pracuje nad nim kilka ministerstw, współpracujemy z BBN, chcemy przełamać myślenie, że za bezpieczeństwo odpowiadają wojsko i służby (…).  Chcemy pokazać to sprawa każdego obywatela i jesteśmy otwarci na współpracę z nimi -  oświadczył gość Jedynki w rozmowie z Kamilą Terpiał-Szubartowicz.

W mediach pojawiły się informacje, że wydaliśmy więcej na dozbrajanie niż w zeszłym roku, o 500 mln zł - a w sumie to ponad 3 mld zł. - Realizujemy plan. Rok 2014 będzie dobrym rokiem dla modernizacji, realizacji 10-letniego planu – tak skomentował te informacje minister obrony. Zaznaczył, że zamówienia są składane w polskim przemyśle, co oznacza miejsca pracy i podatki.

Tomasz Siemoniak przyznał, że plan wzmocnienia bezpieczeństwa ma związek z wojną na Ukrainie. Minister obrony ocenił pozytywnie rezultaty wyborów na Ukrainie. - Wyniki wyborów otworzą nowy etap w relacjach polsko-ukraińskich (…). Będzie to oznaczać pogłębienie wspólnych projektów, w tym wojskowych - oznajmił. Szef MON dodał, że Rosja uznała wyniki wyborów, choć nie oznacza to niestety rozwiązania problemów na wschodzie.

>>>Zapis całej rozmowy

Szef MON nie chciał komentować zatrzymania w Polsce szpiegów pracujących dla rosyjskiego GRU. Zaznaczył, że w tej sprawie może wypowiadać się minister spraw zagranicznych. Stwierdził jednak, że Polska musi bronić swoich interesów, ”nie może pozwalać na to, by ktoś tutaj szpiegował”. Dodał, że większość spekulacji na temat szpiegów – ”99 procent” było nieprawdziwych.

Odnosząc  się do ujawnienia informacji o szpiegach, szef MON powiedział, że osoby zatrzymane funkcjonowały w szerokim obiegu zawodowym, towarzyskim – stwierdził szef MON. - W Polsce ludzie nie znikają, zatrzymują ich służby, potwierdza to prokuratura, potem sąd. Komunikat prokuratury był właściwym działaniem. Nie było możliwości, by to ukryć i nikt nie miał takiej intencji – powiedział gość Jedynki.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Na "Sygnały dnia" zapraszamy od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00.

agkm,tj