Posłowie Platformy Obywatelskiej proponują wyższe kwoty grożące za różne wykroczenia uzależnione od przeciętnej pensji. Chcą też uporządkować system fotoradarów.
Poseł Stanisław Żmijan (PO), przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury, przypomina w "Sygnałach dnia", że wniosek był opracowywany i konsultowany od ponad roku. Projekt trafił do laski marszałkowskiej i wnioskodawcy oczekują na nadanie mu biegu przez marszałka Sejmu.
Zdaniem autorów propozycji obecny system, określany przez nich jako "fotoradarowy", funkcjonuje nieskutecznie. Jego sprawność ocenia się na 30 procent z uwagi na skomplikowaną procedurę nakładania kar. Dlatego posłowie proponują, aby radary stacjonarne były w gestii inspekcji drogowej, a mandaty były nakładane w drodze decyzji administracyjnej. W praktyce oznacza to, że karę płaciłby właściciel pojazdu bez względu na to, kto prowadził pojazd. Nie nakładano by punktów karnych, bo nie można łączyć punktów z decyzji administracyjnej.
Posłowie są też zdeterminowani, aby wszystkie przenośne fotoradary trafiły w ręce policji, która nakładałaby mandaty tak jak dotychczas, czyli na podstawie Kodeksu Wykroczeń. Byłyby więc kary finansowe i punkty karne.
Szykuje się też rewolucja w wysokości mandatów. Stanisław Żmijan wyjaśnia, że punktem odniesienia ma być wysokość przeciętnej płacy za poprzedni rok. Przy przekroczeniu prędkości od 11 do 20 kilometrów na godzinę kierowca płaciłby trzy procent tej przeciętnej płacy (w 2014 roku to 3800 złotych). Czyli mandat wyniósłby około 120 złotych. Przy przekroczeniu 21-30 km wysokość mandatu wzrosłaby do 5 procent. W kolejnych przedziałach mandaty miałyby być coraz wyższe - 9 i 14 procent. Powyżej 50 km miałoby to być już 20 procent. Na terenach zabudowanych wysokość mandatu byłaby podwojona.
Karani byliby również recydywiści. Za czwarty i kolejne mandaty w roku kierowca płaciłby 50 procent więcej. - Kara w tym zakresie, w tych przedziałach, musi być dotkliwa - mówi poseł. Wskazywał, że w wielu krajach w ten sposób wymuszono na kierowcach przestrzeganie przepisów.
Jeżeli posłowie nie uchwalą zmian w tej kadencji to projekt trafi do przysłowiowego kosza i w następnej kadencji prace trzeba będzie rozpoczynać od początku.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Stanisław Żmijan (PO), przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury
Godzina emisji: 8.15
Materiał: przygotował Patryk Michalski
Data emisji: 24.01.2015
(ag, ac)