6 września zgodnie z inicjatywą byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego Polacy mają odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa" i czy są "za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości, co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika". PiS chce, by do referendum dopisać trzy pytania, PSL apeluje z kolei o odwołanie referendum i przekazanie pieniędzy na inny cel.
Bogumił Łoziński ocenia, że referendum odbędzie się prawdopodobnie w obecnym kształcie, ale dodaje, że Andrzej Duda ma duży problem w postaci nacisków politycznych ze strony swojej byłej partii. - To referendum jest kpiną z obywateli. Z jednej strony to dobrze, gdy obywatele w sposób bezpośredni mogą zabierać głos w ważnych sprawach, ale sposób ogłoszenia tego referendum i pytania, to kpina z nas, jako ludzi. Zostało ogłoszone w kontekście politycznym, a pytania są fatalnie skonstruowane. Polityczna i źle przygotowana impreza - podkreśla publicysta.
Robert Walenciak z "Przeglądu" dodaje, że "referendum skończy się najprawdopodobniej klapą". - Odbędzie się na początku września, także zachęcenie ludzi do udziału przypada na okres wakacyjny. Nie spodziewam się sukcesu frekwencyjnego - ocenia gość Jedynki. - Obawiam się, że idea referendum, niezwykle cenna w demokracji, może zostać lekko ośmieszona. To jest najsmutniejsze w tym wszystkim - zaznacza publicysta.
Goście audycji mówili także o obietnicy prezydenta dotyczącej dofinansowania w wysokości 500 zł na drugie dziecko oraz deklaracji Tomasza Siemoniaka, że w sprawie NATO rząd i prezydent mówią jednym głosem.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Kamila Terpiał
Goście: Bogumił Łoziński ("Gość Niedzielny"), Robert Walenciak ("Przegląd")
Data emisji: 14.08.2015
Godzina emisji: 7.19
kh/pg