Akcja zakończyła się sukcesem. Na mocy rozporządzenia prezydenta Wrocławia, grunty nie będą już udostępniane cyrkom, w których prowadzona jest tresura zwierząt.
- Większość chorób trapiących zwierzęta egzotyczne w niewoli ma swoje źródło w nieodpowiednich warunkach ich utrzymania. Dotyczy to również zwierząt trzymanych w warunkach cyrków - powiedział Jarosław Zajączkowski.
Gość audycji "Z kraju i ze świata" przyznał, że problem występuje też w ogrodach zoologicznych, ale tam kwestie określające minimalne warunki utrzymania zwierząt są regulowane rozporządzeniem ministra środowiska i są dosyć rygorystyczne. - Jeśli cyrki zapewnią takie same warunki, to ja jestem za - powiedział weterynarz.
Jak przyznał weterynarz, zwierzęta mogą mieć zabawę z dobrze poprowadzonej tresury. Zdecydowanie oddzielił jednak cyrkowe ćwiczenia dla zysku od nauki sztuczek przez właściciela, który robi to z miłości do zwierzęcia i chęci wspólnego spędzenia czasu. - Cyrki nie pokazują, jak zmuszają słonia do stawiania na taboreciku, czy lwy do skakania przez płonące obręcze - zwrócił uwagę Zajączkowski. Dodał, że nasz stosunek do zwierząt się zmienia i nie oczekujemy już od nich postawy niewolnika, który ma służyć, być poddany i ufny.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Z kraju i ze świata
Prowadzi: Zuzanna Dąbrowska
Gość: Dr. med. wet. Jarosław Zajączkowski (ekolog, inicjator akcji na rzecz zakazu występowania cyrków ze zwierzętami we Wrocławiu)
Data emisji: 6.01.2016
Godzina emisji: 12.40
fc/pg