W ćwiczeniach wojsk NATO w Polsce ogółem weźmie udział ponad 30 tys. żołnierzy z 24 państw, w tym 12 tys. żołnierzy z Polski. - Manewry imponują rozmachem - mówi kierownik ćwiczeń, generał Marek Tomaszycki.
Podkreśla to także szef MON Antoni Macierewicz. Minister wyjaśnia, że celem ćwiczeń jest sprawdzenie zdolności obrony terytorium wschodniej flanki sojuszu. - Szczególnie zależy nam na sprawdzeniu skuteczności zgrania działań żołnierzy i dowództw, zwłaszcza w warunkach wojny hybrydowej na lądzie, morzu i w powietrzu – mówi szef resortu obrony.
A wszystko zaczęło się we wtorek od desantu 1300 żołnierzy w okolicach Torunia. Przez ponad 2 godziny odbywała się tam operacja, jakiej w tej części Europy jeszcze nie było. Z ciężkich samolotów transportowych najpierw zrzucono broń, samochody i zaopatrzenie, a potem żołnierzy. Amerykanie, których było najwięcej, przylecieli prosto z bazy w USA.
Dzień później żołnierze wybudowali most pontonowy na Wiśle w okolicach Chełmna. Przez przeprawę przejechały opancerzone wozy bojowe. Wszystko trwało tylko dwie godziny.
W czwartkowym epizodzie, na poligonie w Ustce, swoje umiejętności doskonaliły pododdziały obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
MON/You Tube
Manewry odbywają się także na innych poligonach w całej Polsce. Potrwają do 17 czerwca.
Więcej na temat manewrów Anakonda-16 >>>
***
Tytuł audycji: "Sygnały dnia"
Prowadził: Patryk Michalski
Data emisji: 11.06.2016
iz/mg