Gość audycji mówił o spuściźnie "rewolucji róż". - W moim przekonaniu są dwa wymiary będące spuścizną tej rewolucji. Jeden wymiar to modernizacja kraju i państwa. I ta modernizacja się udała. Zostało to docenione przez świat. Chodzi tu m.in. o walkę z korupcją, budowę systemu bankowego, a także przebudowę systemu administracyjnego. To wszystko sprawiło, że Gruzja zasługuje na miano sprawnie funkcjonującego państwa. Drugi wymiar to sposób przekazania władzy, czego doświadczyliśmy w roku 2012. Po raz pierwszy od czasu odzyskania niepodległości byliśmy świadkami pokojowego przekazania władzy - tłumaczył Irakli Porchkidze.
Strach na Kremlu?
- Po rewolucji róż i po innych kolorowych rewolucjach Moskwa zaczęła dostrzegać jak w zwierciadle to, co może stać się także w Rosji. Dostrzegła to również w wydarzeniach na Bliskim Wschodzie, w tzw. arabskich wiosnach. Z punktu widzenia Putina czymś absolutnie istotnym stało się niedopuszczanie do tego typu ruchów w regionie - dodał ekspert.
- Myślę, że Rosja jest zainteresowana tym, aby podtrzymywać problemy w relacjach z Gruzją. Poza tym, ma instrumenty, aby sterować tymi kwestiami. W przypadku gruzińskich terytoriów okupowanych przez Rosję nie widzę w polityce rosyjskiej jakiegokolwiek dążenia do rozwiązania tych spraw - stwierdził Porchkidze. - Jest rzeczą niekorzystną, że nasz rząd nie zabiera głosu w sprawie problemów, które mamy z Rosją - dodał.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której gościem był również publicysta Marcin Żyła. Mówił o dążeniach Czarnogóry do NATO oraz niespokojnej sytuacji w Macedonii.
***
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadzi Krzysztof Renik
Gość: Irakli Porchkidze (Instytut Studiów Strategicznych Gruzji), Marcin Żyła (publicysta "Tygodnika Powszechnego")
Data emisji: 01.05.2017
Godzina emisji: 18.12
dcz/pg