Michał Dworczyk zaapelował do Polaków o rozsądek, ponieważ zagrożenie koronawirusem nie zniknęło. - Musimy pamiętać o dystansie społecznym oraz o ograniczeniach i zobowiązaniach, które w nowej rzeczywistości nas obowiązują. Musimy być po prostu odpowiedzialni - stwierdził szef KPRM.
"Epidemia nie zniknęła, nie odchodzi, nie skończyła się". Minister zdrowia ostrzega
>>>[CZYTAJ WIĘCEJ] Kiedy zapadnie decyzja o otwarciu granic? Wiceszef MSZ: w tej chwili dyskusja się finalizuje
Gość radiowej Jedynki podkreślił, że "od początku najważniejsze było ograniczenie dynamiki zachorowań, by nie doszło do skrajnych sytuacji jak we Włoszech czy w Hiszpanii". - Tam, przez to, że był bardzo duży napływ zakażeń, służba zdrowia stała się niewydolna, a lekarze stawali przed dramatycznymi wyborami. Musieli decydować, kogo podłączyć do respiratora, a komu tego urządzenia nie przydzielać - zauważył polityk Zjednoczonej Prawicy.
"Udało nam się opanować wzrost zachorowań"
- Kilka miesięcy temu z niektórych włoskich miast nocą ciężarówki wywoziły ciała zmarłych na COVID-19, a w Stanach Zjednoczonych w Central Parku planowano tymczasowe pochówki. To wszystko miało na świecie miejsce, a my tego uniknęliśmy dzięki polityce realizowanej przez rząd. Udało nam się wypłaszczyć krzywą zachorowań, a służby medyczne mogły zapanować nad epidemią - powiedział Michał Dworczyk.
Szef KPRM nie wyklucza również możliwości ponownego nakładania obostrzeń. - Premier i minister zdrowia od początku mówili, że gdyby sytuacja się pogarszała, mogą wrócić pewne ograniczenia. Rząd będzie reagował w zależności od rozwoju sytuacji - podkreślił gość Polskiego Radia.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Audycja: "Sygnały dnia"
Prowadząca: Grzegorz Jankowski
Gość: Michał Dworczyk (KPRM)
Data emisji: 10.06.2020
Godzina emisji: 07.15
jp/kh