Mariusz Cielma jest zdania, że "w krótszej perspektywie czasowej, jeżeli mówimy o ogólnym spojrzeniu na ten konflikt, to Rosjanie raczej szybciej poniosą duże straty". - Oni próbują przełamać ukraińskie linie obrony, ale za każdym takim przełamaniem, powstają kolejne linie obrony. Widać, że dla obu armii, sił zbrojnych i państw przede wszystkim Donbas jest takim punktem ciężkości - komentuje.
- Moim zdaniem rosyjskie ambicje obecnie trochę zmalały. Widać bardziej, że Rosjanie próbują naciskać na wschodzie Donbasu, żeby zająć tam pojedyncze miasta i to jeszcze z obwodu ługańskiego - dodaje.
Mariusz Cielma przyznaje, że "strona ukraińska posiada inicjatywę bardziej lokalną". - W rejonie Charkowa odsunięto wojska rosyjskie z kilku miejscowości od tego ponad milionowego miasta, a to ma bardzo duże znaczenie dla funkcjonowania Charkowa. Każdy kilometr, gdy te wojska są odsuwane, powoduje, że jest mniej możliwości użycia taktycznej broni artyleryjskiej - słyszymy.
Broń z Zachodu dla Ukrainy
Rosjanie ponoszą ogromne straty pod względem sprzętu wojskowego i mają trudności z jego uzupełnieniem. Natomiast Ukraińcy mogą liczyć na broń z Zachodu.
- Pomoc dla Ukrainy możemy podzielić na trzy fazy. Podczas tej pierwszej dostarczono lekką broń przeciwpancerną i przeciwlotniczą, która zatrzymała rosyjskie "ostrze" i te kolumny pancerne. Pomogły w tym również problemy systemowe rosyjskiej armii, chociażby kłopoty z logistyką czy morale - twierdzi Mariusz Cielma.
Ekspert Jedynki dodaje: - Później była druga faza, kiedy m.in. Polska odgrywała dużą rolę. Odbywały się dostawy czołgów, bojowych wozów piechoty, artylerii z Polski oraz przede wszystkim innych krajów naszego regionu. Dostarczano sprzęt posowiecki, który można było szybko wdrożyć do wojsk ukraińskich.
- Teraz weszliśmy w fazę dostaw sprzętu zachodniego. O ile Amerykanie dostarczają na przykład haubice holowane i program szkolenia jest krótki, ponieważ trwa kilka dni (…), to trochę dłużej potrwa to w przypadku przeszkolenia na radary czy samobieżne haubice - słyszymy.
Rosja traci, Ukraina zyskuje
- Perspektywa jest faktycznie taka, że Rosja to, co ma najlepszego, traci. To, co ma w magazynach, jest zwykle starszym sprzętem i niejednokrotnie zdekompletowanym. Natomiast Ukraińcy na pewno mają ludzi, ponieważ widać kolejne etapy mobilizacji. Mają też wysokie morale, a dostarczany sprzęt jest coraz nowocześniejszy - mówi Mariusz Cielma.
W audycji także:
- Trwa 72. doba wojny na Ukrainie. Rosjanie prowadzą działania zbrojne w celu zajęcia całości obwodów donieckiego i ługańskiego, a także utrzymania korytarza lądowego między Donbasem i okupowanym Krymem. Wciąż trudna sytuacja panuje w Mariupolu. Felieton Pawła Buszki.
- Prezydent Wołodymyr Zełenski zaprosił na Ukrainę prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera i kanclerza Olafa Scholza. Materiał Wojciecha Osińskiego.
- Świat zastanawia się, czy Rosja zdestabilizuje sytuację w Mołdawii. Po to, żeby utworzyć drugi front i wziąć Ukrainę w kleszcze. Może posłużyć temu samozwańcza republika Naddniestrza, która jest tworem nieuznawanym przez społeczność międzynarodową. Rozmowa z Jakubem Pieńkowskim, analitykiem z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
22:16 Jedynka/Więcej świata - 6.05.2022 "Wśród Ukraińców widać kolejne etapy mobilizacji". Ekspert o wojnie na Wschodzie (Jedynka/Więcej świata)
***
Tytuł audycji: Więcej świata
Prowadził: Paweł Lekki
Goście: Mariusz Cielma (publicysta "Nowej Techniki Wojskowej"), Jakub Pieńkowski (analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych)
Data emisji: 6.05.2022
Godzina emisji: 17.33
DS
Wiadomości po ukraińsku