Stanisław Kokot, sekretarz sekcji krajowej kolejarskiej Solidarności, uważa, że należy skoncentrować się na analizie sprzętu oraz warunków, w jakich muszą pracować kolejarze. Zasugerował, że osoby zatrudnione na kolei muszą się borykać z wieloma problemami, są między innymi zmuszeni do pracy na przestarzałym sprzęcie. Te czynniki mają wpływ na komfort pracy, a co za tym idzie na bezpieczeństwo. Dlatego prosi, aby przedwcześnie nie ferować wyroków. Prokuratura w Częstochowie postawiła zarzut jednemu z dyżurnych ruchu, który skierował pociąg na niewłaściwy tor. - Nie mnie oceniać, czy zawinił ten człowiek, niech to rozstrzygnie komisja - mówi Stanisław Kokot w radiowej Jedynce. Zwraca uwagę, że wyremontowany tor, po jakim jechały pociągi pod Szczekocinami to nie wszystko. Wazne sa jeszcze sprawne zabezpieczenia i komfort psychiczny obsługujacych je ludzi.
Jego zdaniem, dodatkowo sytuację pogarsza fakt, że na kolei panuje chaos, który negatywnie wpływa na bezpieczeństwo pasażerów i pracowników. Według gościa "Sygnałów dnia", składa się na to funkcjonowanie zbyt wielu spółek, słabe szkolenie pracowników i przestarzała infrastruktura. - Mnie zajeło pięć lat, zanim zostałem dyżurnym ruchu, a teraz dyżurnymi zostaja ludzie prosto po szkole - wskazuje związkowiec.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Stanisław Kokot Niedopuszczalna jest jego zdaniem sytuacja, w której zmiany polegają tylko na zamykaniu kolejnych połączeń i redukcji zatrudnienia. Niebezpieczną praktyką jest również dzielenie spółek kolejowych na mniejsze podmioty, co powoduje chaos i problemy z ustalaniem kompetencji. - Nie powinno się prowadzić liberalnej polityki w stosunku do transporrtu kolejowego - podkreśla Stanisław Kokot. Jego zdaniem, Urząd Transportu Kolejowego powinien dawno rozpocząć prace nad ujednoliceniem zasad, które obowiązywałyby wszystkie podmioty pracujące na kolei.
Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.
(ag)