Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska zachęcała w "Sygnałach dnia" do telefonowania na 800 190 590, numer bezpłatnej infolinii, czynnej od poniedziałku do piątku 9-21. Jeśli refundacji nie dostaniemy w przychodni, która ma kontrakt z NFZ, najpierw powinniśmy zwrócić się do dyrektora placówki. On ma obowiązek taką receptę nam wystawić, jeśli mamy do niej prawo - podkreślała rzeczniczka. Jeśli to nie pomoże, trzeba zgłosić sprawę na infolinię. Rzecznik Praw Pacjenta i Narodowy Fundusz Zdrowia mogą wymóc na takich przychodniach przestrzeganie zapisów umowy. Jeśli placówka będzie je łamała nagminnie, może zostać obciążona karą do 500 tysięcy złotych.
1 lipca ma zacząć się protest zaplanowany przez związkowców i samorząd zawodowy – ma polegać na wystawianiu pełnopłatnych recept, jeśli pacjentom przysługują leki refundowane. Rzecznik Praw Pacjenta potwierdza, że takie plany ma Naczelna Rada Lekarska i niektóre związki zawodowe, ale nie wszystkie.
Sytuacja wydaje się mało etyczna - ocenia w radiowej Jedynce rzeczniczka. Zaznacza, że pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych, w tym do recept. - Jeżeli ma prawo, to receptę na lek refundowany musi otrzymać. Nie można stawiać go w sytuacji, że będzie musiał płacić 100 procent ceny za ten lek - powiedziała.
Kiedy już pacjent poniesie koszty, wykupi lek, pieniądze nie mogą być mu zwrócone. W tej chwili nie jest to możliwe, być może coś zmieni nowy prezes NFZ.
Rzeczniczka dodała, że trudno jej zrozumieć lekarzy. Zaznacza, że w taki konflikt nie powinni być włączani pacjenci. - Stali się zakładnikami w tym galimatiasie - oceniła.
Posłuchaj nagrania całej rozmowy w "Sygnałach dnia".
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski
agkm
>>>Przeczytaj zapis rozmowy