Gość audycji "Sygnały dnia" w radiowej Jedynce były redaktor naczelny dziennika "Rzeczpsopolita" Tomasz Wróblewski podkreśla, że po sprzecznych oświadczeniach prokuratury w sprawie wykrycia na wraku Tu-154M cząstek trotylu powstaje wrażenie, że ktoś "mataczy, gmatwa, chce coś powiedzieć, ale ktoś go blokuje, boi się nazwać rzeczy po imieniu".
Wróblewski uważa, że sytuacja jest bardzo niejasna, a winę za to ponosi prokuratura, która stała się "ośrodkiem dezinformacji". Gość Jedynki stawia pytanie, czy czasem działania prokuratury nie są wynikiem jakiegoś politycznego nacisku. W jego opinii obecna sytuacja odbija się na opinii publicznej i rodzinach ofiar katastrofy. Dziennikarz zaznacza, że wszystkie szczegóły dotyczące śledztwa smoleńskiego powinny zostać wyjaśnione.
W opinii Tomasza Machały, redaktora naczelnego serwisu natemat.pl, w sprawie trotylu zderzają się ze sobą nieudolność komunikacyjna prokuratury i to, co robi prawica. Skutek jest taki, że coraz więcej Polaków zaczyna wierzyć, że doszło do zamachu. Jak podkreśla Machała, mimo komunikacyjnego chaosu to, co zdarzyło się w Smoleńsku "jest jasne". Przyczyny katastrofy - według dzienniakrza - wyjaśniła komisja Jerzego Millera.
Goście radiowej Jedynki mówili także o zamieszaniu wokół Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Tomasza - agenta Tomka - Kaczmarka oraz o nowym szefie PSL Januszu Piechocińskim.
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
>>>Zapis całej rozmowy do przeczytania