Jest wstępne porozumienie w sprawie unijnego budżetu na lata 2014-2020 - powiedział Polskiemu Radiu jeden z dyplomatów. Szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zaproponował dalsze cięcia w stosunku do jego listopadowej propozycji o około 12 mld euro. W nowym projekcie budżetu zapisano w tzw. zobowiązaniach 960 mld euro, a w płatnościach ok. 908 mld euro. Według ostatnich informacji z Brukseli, Polska z Funduszu Spójności otrzyma 72 miliardy, czterysta milionów euro (około 300 miliardów złotych).
Powodzenia w negocjacjach w Brukseli w piątek Donaldowi Tuskowi życzył Jarosław Kaczyński. Andrzej Stankiewicz w "Sygnałach dnia" mówił, że prezes Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli chodzi o sytuację w Unii Europejskiej jest w trudnej sytuacji. - PiS współpracuje z brytyjskimi konserwatystami. PiS, jako partia bardziej socjalna jest w trudnej sytuacji, bo to, co proponuje Cameron, to jest bardziej liberalna Unia. Kaczyński musi dokonać szpagatu, czyli z jednej strony popierać rząd i polskie postulaty, a po drugie nie krytykować Camerona - zaznaczył dziennikarz tygodnika "Wprost".
Z kolei Rafał Ziemkiewicz mówił w Jedynce, że wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego przed budżetowym szczytem UE nie wpływa na sytuację negocjacyjną Polski. - Oczywiście, że to było tylko wizerunkowe i nie ma praktycznie żadnego znaczenia, bo PiS nie ma tutaj na nic wpływu, ale sygnalizuje dość słuszną pozycję. Jeżeli jest spór w Unii Europejskiej między Berlinem - Londynem - Paryżem, to my powinniśmy w tym jakoś grać, a nie iść śladem pani kanclerz Niemiec. Przyjęliśmy pozycję wiernego giermka Niemiec - uważa publicysta tygodnika "Do Rzeczy".
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
>>>Przeczytaj całą rozmowę