W wywiadzie dla poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" Janusz Piechociński powiedział, że jeśli jego pomysły nie będą realizowane, odejdzie z rządu. - Nie zamierzam być malowanym premierem - podkreślił lider PSL.
Zdaniem gościa audycji "Z kraju i ze świata" radiowej Jedynki szefa klubu parlamentarnego PSL Jana Burego, słowom szefa ludowców nadano zbyt duże znaczenie. - Tytuł był wielki i zdjęcie prezesa - podkreślił. - Każdy minister w rządzie chce, by jego propozycje były realizowane. Piechociński, jako wicepremier i minister gospodarki, też ma takie oczekiwania. Pełni swoją funkcję od kilku miesięcy, ma swoje projekty i priorytety. To normalne - mówi gość Jedynki.
Zdaniem "Rzeczpospolitej" w relacjach Piechociński - Donald Tusk tak źle jeszcze nie było. Bez wiedzy szefa ludowców premier usunął z rządu ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, nie pokazał mu też raportu szefa MSW w sprawie okoliczności podpisania memorandum między EuRoPol Gazem a Gazpromem.
>>>Zapis rozmowy do przeczytania
Bury ocenia, że w koalicji nie ma napięcia. Ostatnie zdarzenia to wynik "zwykłego braku komunikacji". Gość audycji "Z kraju i ze świata" przyznaje jednak, że w wymienionych przez "Rzeczpospolitą" sytuacjach zabrakło "elegancji wewnętrznej". W opinii szefa klubu parlamentarnego PSL Piechociński powinien zostać poinformowany wcześniej o zmianie na stanowisku ministra skarbu.
Wysłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.