Jednym z tematów wtorkowego posiedzenia rządu jest ubezpieczenie zdrowotne rolników. Przepisy, które obowiązywały w 2013 roku muszą być przedłużone także na 2014 rok. Nie zmienia to faktu, że wciąż są to ustalenia tymczasowe. Nieustannie powraca pytanie, co dalej z KRUS i podatkiem dochodowym dla rolników.
Eugeniusz Grzeszczak, wicemarszałek Sejmu z PSL broni KRUS i podkreśla, że jego partia nie zgodzi się na rewolucję w ubezpieczeniach dla rolników.
- Takie oddzielne kasy ubezpieczenia rolników funkcjonują w Europie i funkcjonują w miarę dobrze. Można dokonywać pewnych uszczelnień tego systemu, natomiast nie będzie zgody PSL na radykalną zmianę - powiedział Grzeszczak w audycji "Z kraju i ze świata".
Jego zdaniem zupełnie nietrafionym pomysłem jest połączenie KRUS i ZUS. - Dokładanie systemu, który w miarę dobrze funkcjonuje, do systemu, który w przyszłości ze względów demograficznych będzie miał szalone kłopoty, nie jest racjonalne i PSL na to zgody nie wyrazi - skomentował.
Jego zdaniem racjonalna jest natomiast debata o podatku dochodowym dla rolników. Przyznaje jednak, że wprowadzenie tego podatku nie przyniesie tak gigantycznych wpływów do budżetu, jak niektórzy oczekują. - Trzeba to odczarować i odkłamać - skwitował.
Jak podkreślił, najbogatsi rolnicy sami deklarują, że chcą być traktowani jak przedsiębiorcy z innych branż. - Te dywagacje, które są prowadzone w przestrzeni publicznej, że podatnik dopłaca dla nich do KRUS są dla nich uwłaczające - powiedział Grzeszczak.
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.
bk
>>>Zapis całej rozmowy