Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Izabella Mazurek 24.06.2015

Czerwiec 1976 - koniec cudu gospodarczego Gierka

Wprowadzone po cichu podwyżki cen żywności wywołały społeczne oburzenie. Przeciwko protestującym robotnikom w Radomiu władze komunistyczne wyprowadziły blisko 2 tysiące milicjantów, którzy na "ścieżkach zdrowia" brutalnie bili wyłapywanych na ulicach ludzi.
Posłuchaj
  • Piotr Jaroszewicz uzasadnia wprowadzenie podwyżek
  • Piotr Jaroszewicz wycofuje podwyżkę
Czytaj także

Zobacz serwis specjalny Portalu PolskieRadio.pl o wydarzeniach w Radomiu - Czerwiec1976.polskieradio.pl

W czwartek 24 czerwca 1976 roku premier Piotr Jaroszewicz wygłosił w sejmie przemówienie, w którym wskazał na wielkie osiągnięcia rządu i podkreślił, że dalsze zamrożenie cen jest zbyt dużym obciążeniem dla państwa. Przedstawił projekt podwyżki cen i zapowiedział na kolejne dwa dni tzw. konsultacje społeczne.

Przygotowania do podwyżki były ściśle tajne. W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych powołano specjalny sztab kierowany przez wiceministra gen. Bogusława Stachurę. Cała operacja otrzymała kryptonim "Ćwiczenia Lato '76".

Nowe ceny miały wejść w życie od poniedziałku 28 czerwca 1976 roku. W praktyce nowa podwyżka była już wdrażana, bo wytyczne z nowymi cenami zostały przekazane do wszystkich województw. W myśl zakładanych podwyżek mięso i jego przetwory miały zdrożeć o średnio 69 procent, drób o 30 procent, masło i nabiał o 50 procent, a cukier o 100 procent. Rząd przewidywał rekompensaty, które jednak były bardzo niesprawiedliwe. Zarabiający najmniej, a więc poniżej 1300 złotych, mieli otrzymać 260 złotych, a ci z najwyższymi pensjami powyżej 8000 złotych – nawet 600 zł więcej.

Następnego dnia rano 25 czerwca 1976 roku rozpoczął się strajk w radomskich Zakładach Metalowych im. gen. Waltera. Po wiecu na terenie zakładu, około tysiąca robotników ruszyło na ulicę, część z nich wyjechała na ulicę na wózkach akumulatorowych, które zostały udekorowane biało-czerwonymi flagami.

W walkach ulicznych wzięło udział około 1600 funkcjonariuszy mundurowych i kilkudziesięciu cywilnych. Po kilku godzinach sytuacja została opanowana, a siły porządkowe przystąpiły do wyłapywania podejrzanych, czyli w praktyce każdego, kto wpadł im w ręce. Zatrzymani byli przewożeni do komendy MO.

Większość została przepuszczona przez "ścieżki zdrowia", czyli szpaler milicjantów z pałkami, którzy bili wszystkich przechodzących pomiędzy nimi. Funkcjonariusze zachowywali się niezwykle brutalnie, a złapani byli po prostu katowani.

Poza Radomiem doszło do robotniczych protestów w Płocku i w Ursusie, gdzie robotnicy zablokowali trasę kolejową Warszawa – Poznań. W tych dwóch miastach siły porządkowe przystąpiły do akcji dopiero, gdy ludzie rozchodzili się do domów. Dlatego nie doszło tam do regularnych walk ulicznych.

Według danych KC PZPR 25 czerwca strajki miały miejsce w 97 zakładach na terenie całego kraju i wzięło w nich udział 55 tysięcy osób. Tego samego dnia wieczorem premier Piotr Jaroszewicz oświadczył w telewizji, że po konsultacjach społecznych i zgłoszeniu wielu propozycji, rząd wycofał się z podwyżek.